Od poniedziałku budynek klubowy Abramczyk Polonii Bydgoszcz zostanie zamknięty. Nieczynna będzie również znajdująca się w nim kasa. Przy Sportowej pojawi się tylko prezes Jerzy Kanclerz, który umożliwił swoim podwładnym pracę zdalną w ich domach. Rozporządzenia właściciela klubu nie zakładają konkretnej daty ich zakończenia - sytuacja wróci do normy w momencie, który Kanclerz sam uzna za stosowny.
Do Polski wrócili już Tomasz Orwat i Kamil Brzozowski, którzy w minionym tygodniu trenowali na torze w Krsko. Pozostali zawodnicy nie przemieszczali się ostatnio poza granicę swych ojczyzn i czekają w domach na dalszy rozwój wydarzeń. Wszyscy liczą na jak najszybsze uregulowanie sytuacji. - Jak teraz na to wszystko patrzę, to będę zadowolony, jak wyjedziemy w połowie maja na tor - powiedział portalowi polskizuzel.pl Jerzy Kanclerz.
Niewykluczone, że część Polonistów dosiądzie jednak motocykli dużo szybciej. Gotowość do wyjazdu na tor wyrażali przebywający aktualnie w swej ojczyźnie David Bellego i Dimitri Berge. Rozgrywki ligi francuskiej zostały jednak zawieszone.
Jeśli sytuacja na Wyspach Brytyjskich nie ulegnie diametralnej zmianie, to już w środę pierwszą okazję do jazdy w tym roku będzie miał Josh Grajczonek. Ostateczna decyzja dotycząca odbycia się tych zawodów ma zapaść we wtorek.
Czytaj także: Senator mówi, że o żużlu możemy zapomnieć
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film