Żużel. Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Zmarzlika można porównać do Rickardssona (felieton)

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Jan Krzystyniak wróży Bartoszowi Zmarzlikowi obronę tytułu mistrza świata w 2020 roku. - On jest jak Rickardsson czy Pedersen za najlepszych lat - ocenił nasz felietonista.

"Na pełnym gazie" to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca i szkoleniowca, a obecnie cenionego żużlowego eksperta.

***

Śledząc historię cyklu Grand Prix zauważymy, że dotychczas tylko dwóch zawodników obroniło tytuły Indywidualnego Mistrza Świata. Byli to Tony Rickardsson (sześciokrotny mistrz) i Nicki Pedersen (trzykrotny). Znamy styl jazdy tych zawodników, ich charaktery oraz charakterystykę. Podobnie prezentuje się Bartosz Zmarzlik. Jego zadziorność, ten pazur na torze, może się podobać kibicom. Od startu do mety ani na moment nie odpuszcza przeciwnikowi. Potrafi zmęczyć rywala swoim nieustannym nękaniem go atakami. Tak samo za najlepszych czasów robili właśnie Tony Rickardsson czy Nicki Pedersen.

Bartek jest postacią do nich podobną. Kibice lubią widowiskową jazdę. Niektórzy twierdzą, że jest ona niebezpieczna. Nieprawda. Bartek pokazuje nam wszystkim jak znakomicie i pewnie czuje się na motocyklu. Po prostu robi na nim co chce. Radzi sobie na całej szerokości toru i w każdych warunkach. Jest nieszablonowym zawodnikiem. Dlatego nie waham się porównać go ze wspomnianymi mistrzami - Rickardssonem i Pedersenem.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

W mojej opinii gorzowianin w tym roku jest w stanie obronić tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. To wybitny zawodnik. Poza nielicznymi wpadkami w Grand Prix, jak choćby w minionym roku w Pradze, jest jednym z najrówniej jeżdżących w całym cyklu. U niego nie ma, że tylko zwycięża lub sromotnie przegrywa, jak to się niektórym zdarza. Bartek poniżej pewnego poziomu po prostu nie schodzi. To pozwala mu osiągać wielkie rezultaty.

Czytaj także: Stal Gorzów podpisała umowę z wielkim koncernem! Magia Zmarzlika pomogła klubowi

Negatywnie nie wpłynie też na niego presja ze strony innych zawodników, którzy będą chcieli go pokonać w myśl zasady "bij mistrza". Głowa Bartka wytrzyma. Oczywiście są zawodnicy, którym taka presja przeszkadza, natomiast w przypadku Zmarzlika jest przeciwnie. Jemu to pomaga. Mało jest takich psychicznie odpornych zawodników. Moim zdaniem to napięcie nie spowoduje nerwowych ruchów. On podczas zawodów Grand Prix zawsze skupia się na sobie i nie ogląda na innych. Jego celem są zwycięstwa. Rickardsson też taki był.

Według mnie w nadchodzącym roku tylko czterech zawodników będzie w stanie zagrozić naszemu Bartkowi w walce o kolejny tytuł. Są to Leon Madsen, Emil Sajfutdinow i Tai Woffinden. Być może wyskoczy jeszcze ktoś, kto trafi ze sprzętem, jak choćby dwa lata temu Fredrik Lindgren, ale w mojej opinii wymieniona przeze mnie piątka jest najbardziej wyrównana. Wierzę natomiast i chciałbym tego bardzo, aby do walki o medale włączył się również Patryk Dudek, dla którego miniony sezon był trudniejszy ze względu na zmianę tunera. Myślę, że w tym roku już wszystko będzie u niego sprzętowo poukładane. Uważam, że to grono dostarczy nam najwięcej emocji w Grand Prix.

Jan Krzystyniak

Zobacz również: Wygrana Tomasza Golloba przed laty nie budziła kontrowersji

Źródło artykułu: