Żużel. PGG ROW Rybnik ma drużynę walczaków. "Każdego stać na lepsze wyniki"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew w barwach ROW-u
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew w barwach ROW-u

- Gdybyśmy nie uważali, że to jest skład na PGE Ekstraligę, to byśmy się w niej nie znajdowali - mówi Piotr Świderski, trener PGG ROW-u Rybnik, którego w roku 2020 czeka trudny debiut w roli szkoleniowca.

Na papierze PGG ROW Rybnik wygląda na najsłabszą drużynę w PGE Ekstralidze. Beniaminek nie miał jednak łatwego zadania, bo po wywalczeniu awansu trudno było mu przekonać żużlowców do startów w kevlarze z Rekinem na piersi. Do klubu trafili m.in. Andrzej Lebiediew, Vaclav Milik czy Robert Lambert. Do tego umowę podpisał Greg Hancock, choć ze względu na chorobę małżonki jego starty w zespole nie są pewne.

- Gdybyśmy uważali, że to nie jest skład na PGE Ekstraligę, to byśmy się tutaj nie znajdowali. Trzeba wierzyć - powiedział Piotr Świderski, który w roku 2020 będzie trenerem PGG ROW-u. Dla byłego żużlowca będzie to debiut w roli szkoleniowca.

Czytaj także: Kacper Woryna ma wielkie serce

Wśród ekspertów pojawiają się opinię, że rybniczanie skompletowali drużynę z zawodników niechcianych w innych klubach. Dla przykładu, Milik ostatnie dwa sezony w barwach Betard Sparty Wrocław miał bardzo nieudane i nie był rozchwytywany na rynku. Na PGE Ekstralidze sparzył się też Lebiediew, który w roku 2018 musiał wykonać krok w tył i przenieść się do Nice 1.LŻ.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają

- Tak naprawdę Vaszek żałuje, że odszedł z Rybnika i cieszy się, że teraz wraca. We Wrocławiu przez ostatnie dwa sezony nie miał szansy się pokazać. Kontraktując tych konkretnych zawodników nie ocenialiśmy, jaki poziom prezentowali w ostatnich miesiącach, ale bardziej patrzyliśmy na to, czy są w stanie go podnieść. Naszym zdaniem tak. Każdego z zawodników w naszej kadrze stać na lepsze wyniki - dodał.

Nową twarzą w zespole będzie Lambert, choć decyzja Brytyjczyka może się wydawać zaskakująca. Młody żużlowiec nie chciał pełnić roli rezerwowego w Speed Car Motorze Lublin, a jednak zdecydował się na podobną funkcję w Rybniku.

- Lambert jest przymierzany pod numer 8/16. To młody zawodnik, który może wchodzić do składu z rezerwy. To poszerza pole manewru, bo Robert ciągle się rozwija. Powinien dać nam sporo radości - ocenił Świderski.

Trener PGG ROW-u wierzy też, że więcej można wykrzesać z zawodników, którzy w tym roku stanowili o sile Rekinów. Umowy z klubem przedłużyli bowiem m.in. Kacper Woryna czy Siergiej Łogaczow. - Talent Kacpra ciągle rośnie. Do tego Łogaczow fajnie jedzie, ciągle się rozwija - podsumował.

Czytaj także: Hampel lub Kurtz trafią do Rybnika?

Pełny wiary w swoją drużynę jest też Krzysztof Mrozek. - Dajcie szansę tej drużynie, temu trenerowi. Oceniajcie po kilku meczach. Wydaje mi się, że dużo osób jest niezadowolonych. Pragnę jednak przypomnieć, że nazwiska nie jeżdżą. Budowaliśmy drużynę pod kątem charakteru, waleczności - zdradził prezes PGG ROW-u.

Źródło artykułu: