W poniedziałek Antoni Zmarzlik skończył 4 lata. Z tej okazji Bartosz Zmarzlik złożył synowi urodzinowe życzenia za pośrednictwem mediów społecznościowych. Internauci od razu zwrócili uwagę na fotografię, jaką pięciokrotny mistrz świata udostępnił na Instagranie. Można na niej zobaczyć małego Antoniego za kierownicą gokarta.
Co więcej, nie jest to byle jaki gokart, bo sygnowany nazwiskiem Roberta Kubicy. To efekt współpracy krakowianina z firmą Birel ART, która swego czasu wypuściła na rynek wózki opracowane wspólnie z jedynym Polakiem w dziejach startującym w Formule 1.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
- Dzięki kartingowi rozpocząłem wspinaczkę na szczyt wyścigów samochodowych. Karting jest niezbędnym krokiem dla każdego młodego chłopaka, który ma ambicje osiągnięcia sukcesu w sportach motorowych. Kształci, wyostrza umiejętność jazdy i zdolności techniczne. To fundamenty w tej dziedzinie - tak Kubica mówił o nawiązaniu współpracy z Birel ART przed laty.
Kubica podkreślał wtedy, że jego celem jest "uczynienie marki Kubica Racing Kart kuźnią dla nowych mistrzów", oferując im najwyższej klasy sprzęt.
Fakt, że syn Zmarzlika korzysta akurat z gokarta sygnowanego nazwiskiem Kubicy, nie powinien dziwić. Żużlowiec Orlen Oil Motoru Lublin oraz kierowca AF Corse żyją w bardzo dobrych relacjach. Poznali się dzięki przynależności do Orlen Teamu. Połączyła ich nie tylko pasja do motorsportu, ale też kolarstwa.
Firma Birel ART ma bardzo długą historię w motorsporcie. Została założona w 1959 roku przez Umberto Salę. Z jej produktów w kartingu korzystali najwybitniejsi kierowcy w historii - m.in. Keke Rosberg, Robert Kubica, Jenson Button, George Russell i Charles Leclerc.
Z polskich kierowców z wózków Kubica Racing Kart korzystał do niedawna chociażby Tymoteusz Kucharczyk. Młody podopieczny Akademii Motorsportu Orlen ma na swoim koncie m.in. zwycięstwa w hiszpańskiej Formule 4 oraz tytuł wicemistrzowski brytyjskiej GB3 Championship.