Żużel. Transfery. Kacper Woryna ma wielkie serce. Leon Madsen przygotował niespodziankę dla kibiców

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Kacper Woryna
zdjęcie autora artykułu

Kacper Woryna po załatwieniu sprawy nowego kontraktu z PGG ROW-em Rybnik wykazał się wielkim sercem. 23-latek wystawił na licytację swój kevlar, a pieniądze zebrane w ten sposób trafią na leczenie chorego Pawła z Rybnika.

Kacper Woryna dopiął sprawy kontraktu w PGG ROW-ie Rybnik, a następnie pokazał, że ma ogromne serce. 23-latek przekazał swój kevlar z 2018 roku na aukcję charytatywną. Zysk ze sprzedaży kombinezonu ma wesprzeć leczenie i rehabilitację Pawła Reka z Rybnika.

O tym, że Woryna ma gest najlepiej świadczy, że w ledwie kilka godzin kevlar Woryny osiągnął cenę ponad 5 tys. zł. Licytacja potrwa do 17 listopada do godz. 20.

Czytaj także: Hampel lub Kurtz w Rybniku?

Pozostając w klimacie rybnickim. Po tym jak w czwartek Krzysztof Mrozek odsłonił karty i zaprezentował nazwiska żużlowców w kadrze "Rekinów" na sezon 2020, w piątek odbyła się impreza podsumowująca tegoroczne rozgrywki. Na niej wyróżniony został m.in. Siergiej Łogaczow. Rosjanin swoją walecznością skradł serca kibiców.

Koniec sezonu ogłosił też Bartosz Zmarzlik. Jest to o tyle ciekawe, że przecież aktualny mistrz świata niedawno dzielił się zdjęciami z treningów, na których można było zobaczyć jak przygotowuje się do rywalizacji na torach w roku 2020.

"Dziękujemy wszystkim, którzy bardzo wspierali, byli częścią sukcesu i kibicowali wytrwale do końca" - przekazał Zmarzlik.

Jeszcze w piątek niespodziankę obiecywał kibicom Leon Madsen. Duńczyk w sobotę zdradził, co dokładnie miał na myśli. Jak się okazało, wicemistrz świata przygotował nową kolekcję ubrań. Ceny nie należą do najniższych, ale zamawiając już teraz, można liczyć na zniżki. Spodziewamy się, że kilka paczek do Częstochowy zostanie wysłanych.

Wszystko co dobre, kiedyś się kończy - można napisać o Nickim Pedersenie. I nie mamy na myśli kariery Duńczyka, bo przecież 42-latek ani myśli zjeżdżać z toru i liczy na dobre występy w barwach MRGARDEN GKM-u Grudziądz. Końca dobiegły jednak jego wakacje.

Czytaj także: Jason Doyle życzy... wesołych świąt

Pedersen razem ze swoją partnerką odwiedził m.in. Miami, Bahamy czy Jamajkę. Zazdrościmy… temperatur. Powrót do zimnej Danii może być szokiem termicznym.

I na sam koniec, powrót do przeszłości w wykonaniu Pedersena. Duńczyk nie zapomniał bowiem, że przed laty ścigał się już dla klubu z Grudziądza. Wyglądał wtedy tak.

ZOBACZ WIDEO: Trener snu jak u Cristiano Ronaldo. Robert Lewandowski dba o każdy detal swojej formy

Źródło artykułu: