Żużel. Nowy promotor cyklu SGP musi dać dobry produkt kibicom, sponsorom i większe pieniądze żużlowcom

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Bartosz Zmarzlik.
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Bartosz Zmarzlik.

- BSI miało monopol na cykl GP. Dobrze, że pojawiają się konkurenci, którzy mają wizję rozwoju – mówi Wojciech Dankiewicz. Żużlowy ekspert podkreśla, że nowy promotor powinien przyciągnąć większe pieniądze do żużla i podnieść zawodnikom premie w IMŚ.

W tym artykule dowiesz się o:

Wkrótce rozstrzygnie się przyszłość żużlowej Grand Prix. Losy przetargu na prawa do organizacji cyklu od 2022 roku mogą mieć duże znaczenie dla rozwoju całej dyscypliny. - Życie nie lubi stagnacji, a woli rozwój. Jestem bardzo ciekawy nowego przetargu i nowych oferentów, którzy będą chcieli podjąć się organizacji cyklu Grand Prix. Myślę, że na pewno jakieś pomysły są. BSI też musi ostro bronić się przed konkurentami, żeby ten produkt był bardziej atrakcyjny. Nie mówię, że nie jest atrakcyjny, ale nikt nie lubi stagnacji. Zawodnicy, kibice, sponsorzy oczekiwaliby znacznie więcej - mówi Wojciech Dankiewicz, żużlowy ekspert.

W ostatnich latach BSI odchodziło od forsowanej na początku ich działalności w żużlu organizacji zawodów Grand Prix na dużych stadionach, głównie w stolicach europejskich krajów. - Fajnie byłoby, gdyby więcej rund cyklu odbywało się na prestiżowych stadionach, które prezentują się okazale. Wiem, że to są ogromne koszty, bo wiąże się to z budową torów jednodniowych. BSI miało przez lata monopol na organizację cyklu Grand Prix. W tej chwili słyszymy, że są nowi oferenci, którzy chcieliby przejąć te rozgrywki. Bardzo jestem ciekawy, czym oni zaskoczą. Być może poszerzą tą żużlową mapę - zastanawia się nasz rozmówca.

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy

Mówi się, że gdy nastąpi zmiana promotora, cykl Grand Prix może pojawić się na innych kontynentach. Zdaniem Dankiewicza, w pierwszych latach nowy promotor musiałby zainwestować w rozwój sportu żużlowego, a dopiero w przyszłości liczyć na zyski. - Pieniądze będą odgrywały decydującą rolę. Kwestia tego, jak nowy promotor poradzi sobie z pozyskiwaniem sponsorów. Wiadomo, że to jest biznes. Każdy chce zarobić jak najwięcej, nie wydając dużo pieniędzy. Niestety, trzeba w to trochę zainwestować, odświeżyć tę dyscyplinę sportu. Dlatego cieszę się, że pojawiają się nowe podmioty zainteresowane żużlem. To też świadczy o tym, że jeśli jest takie zainteresowanie, to musi być też wizja na zarabianie na tym cyklu - podkreśla Dankiewicz.

- Myślę, że musi tutaj być jakiś consensus. Nie może być tak, że firma, która zarządza rozgrywkami tylko spogląda na potencjalne zyski, ale przede wszystkim musi dać dobry produkt dla kibiców i sponsorów, bo to są naczynia powiązane. Im ciekawszy produkt, tym więcej będzie reklamodawców, a co za tym więcej pieniędzy, nie tylko dla promotora, ale przede wszystkim żużlowców, którzy biorąc pod uwagę rangę zawodów, czyli mistrzostwa świata, zarabiają naprawdę małe pieniądze, a co niektórzy do występów w Grand Prix, muszą dokładać - kończy nasz ekspert.

Zobacz także: Znamy kalendarz cyklu SGP 2020. Wielki debiut Rosji
Zobacz także: Po co te zmiany w SGP? Potrzebna jedna, ale gruntowna

Komentarze (6)
avatar
szakal44
26.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Argentynie Stachyra promował żużel . 
avatar
henryk61
18.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Paranoja. W Europie żużel schodzi na psy a ktoś ma pomysły na promowanie żużla na innych kontynentach. Proszę bardzo ale nie za nasze pieniądze. Już widzę jak powstaje liga chińska (mają kasę), Czytaj całość
Nowy w mieście
11.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może w Afryce? W końcu to jest czarny sport ;) 
avatar
rose.yeah.bunnyXD
10.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z pieniedzy z mistrzostw swiata to nikt sie nie utrzyma. umowmy sie ze te apanaze sa jedynie na waciki. Płacą jak w anglii zawodnikom. Za wygranie GP powinno byc dobra zaplata, porownywalna z e Czytaj całość
avatar
RECON_1
9.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wątpię by bsi straciło ta fuche, choć pewnie jakieś nerwy z ich strony są, stąd próby nowości jak z pnowa punktacja. Dodatkowo jedna runda w Rosji o co też już dawno naciskano.