Niespełna miesiąc temu honorowy prezes PZM Andrzej Witkowski mówił, że jeszcze w tym roku może dojść do zmian w regulaminie, które mogą przewrócić układ sił w lidze. Działacz dowodził, że jeśli większość klubów będzie chciała zagranicznego juniora w składzie, bądź uszczuplenia składów do sześciu zawodników, to on nie będzie stał na przeszkodzie. Witkowski dodawał, że czeka na propozycje, które kluby mają wysłać do 15 października.
Dzień, w którym poszczególne kluby miały przedstawić swoje propozycje, nadszedł i mamy jasność, że żadnej rewolucji nie będzie. Nie w sezonie 2020. Wszelkie propozycje zmian nadesłane przez prezesów mają być dyskutowane na zespole ekspertów, który jesienią powoła PZM. To tam odbędzie się dyskusja nad KSM, zagranicznym juniorem, ewentualnie zmniejszeniem liczebności składów. Najpewniej jedna z tych opcji będzie obowiązywać od 2021 roku. Najwięcej zwolenników zdaje się mieć KSM.
Czytaj także: Ekstraliga będzie dyskutować o zlikwidowaniu baraży
A jeśli chodzi o to, co zmieni się w sezonie 2020, to możemy się spodziewać dwóch ważnych zmian. Pierwsza to przetasowania w tabeli biegowej. Głównie będą one dotyczyć numerów 2, 5 (10, 13). Dla numerów 2, 10 mają być ułatwienia, a dla gwiazd startujących z numeru 5, 13 tabela biegowa ma się zmienić na niekorzyść.
Kolejną zmianą będzie podniesienie limitów płacowych (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ). Teraz wynoszą one 150 tysięcy za podpis i 4000 złotych za punkt. Za chwilę stawka zmieni się na 250 tysięcy za podpis i 5000 za punkt. To sprawi, że większa część wypłaty zostanie objęta procesem licencyjnym, bo nie mamy złudzeń co do tego, że podniesienie limitów spowoduje zaniknięcie umów sponsorskich, które są dodatkami do kontraktów.
ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy