Żużel. Tai Woffinden wie, że zawiódł oczekiwania Betard Sparty. Chce się zrehabilitować w roku 2020

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden (po lewej) w rozmowie z mechanikiem
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden (po lewej) w rozmowie z mechanikiem

Tai Woffinden ma świadomość tego, że położył Betard Sparcie Wrocław mecze finałowe PGE Ekstraligi z Betard Spartą Wrocław. Brytyjczyk chce się jednak zrehabilitować. Dlatego kolejny sezon spędzi w stolicy Dolnego Śląska.

Tai Woffinden zapracował na miano legendy Betard Sparty Wrocław. Brytyjski żużlowiec startuje w klubie z Dolnego Śląska od 2012 roku i w tym okresie zdobył trzy tytuły mistrza świata. Do pełni szczęścia brakuje mu jedynie sukcesu z drużyną w PGE Ekstralidze.

Woffinden w ubiegły weekend miał szansę, aby sięgnąć z Betard Spartą po upragniony tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Podczas finału w Lesznie zdobył jednak tylko 3 punkty. Tydzień wcześniej podczas pierwszego spotkania finałowego we Wrocławiu poszło mu równie słabo i zgarnął 5 "oczek".

Czytaj także: Woryna na motocyklu na ulicach Chorzowa (wideo)

29-latek ma świadomość, że zawiódł w najważniejszym momencie sezonu i chce się zrehabilitować. Dlatego bardzo szybko zadeklarował pozostanie w Betard Sparcie na kolejną kampanię. Po ostatnim biegu w Lesznie i wręczeniu nagród Brytyjczyk poszedł pod sektor gości i chwycił za megafon, a fanom zagwarantował, że w roku 2020 znów będzie cieszyć ich swoją jazdą.

ZOBACZ WIDEO: Gollob zarzucił mu pranie pieniędzy. W sądzie jednak przegrał

- Wiem, że za mną najgorszy sezon w mojej karierze - powiedział Woffinden.

Wystarczy rzut oka na statystyki PGE Ekstraligi, by przyznać rację zawodnikowi Betard Sparty. Znalazł się on na dopiero ósmym miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych żużlowców. Jego średnia biegowa wyniosła 2,208.

Czytaj także: We Wrocławiu tylko Drabik sprostał wyzwaniu

Wpływ na formę Woffindena w tym sezonie bez wątpienia miał wypadek w meczu ligowym w Lublinie, kiedy to Brytyjczyk doznał poważnego urazu kręgosłupa i przez kilka tygodni odpoczywał od startów.

Źródło artykułu: