Żużel. Sparta prosiła o liberalizację przepisów dotyczących przygotowania toru. Nie ma na to szans

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Tai Woffinden, Jakub Jamróg.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Tai Woffinden, Jakub Jamróg.

Na ostatniej platformie komunikacyjnej Sparta rzuciła hasło, by zliberalizować przepisy dotyczące przygotowania torów. Po finale we Wrocławiu w PZM mówią, że będzie zaostrzenie, a nie złagodzenie regulaminu.

Na ostatniej platformie komunikacyjnej klubów PGE Ekstraligi rozmawiano nie tylko o podbieraniu sobie zawodników (więcej przeczytasz TUTAJ), ale i też o regulaminie przygotowania torów na mecze ligowe. Betard Sparta Wrocław, która w tym roku była 3-krotnie karana za nieregulaminowy stan toru na 4 godziny przed startem spotkania, wniosła o liberalizację przepisów.

Wrocławianie motywowali swoją prośbę tym, że przepisy powinny być bardziej elastyczne. Wyjaśniali, że oni najlepiej znają swój tor i wiedzą, jak optymalnie przygotować go na zawody, by było świetne ściganie. Mówili, że regulamin i wymóg z czterema godzinami komplikuje im sytuację.

Czytaj także: Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Komentarz po finale

Wniosek Sparty miał być poddany dyskusji, ale po piątkowym finałowym meczu wrocławian z Fogo Unią Leszno (43:47) już żadnej dyskusji nie będzie. W PZM mówią, że Sparta, przygotowując taki, a nie inny tor na pierwsze spotkanie o złoto (tor został odebrany na 45 minut przed) zamknęła dyskusję o liberalizacji przepisów. Możliwe jest nawet ich zaostrzenie, bo tak w związku, jak i w Ekstralidze panuje przekonanie, że tylko dzięki determinacji osób funkcyjnych finał został przeprowadzony na bezpiecznym torze.

Z naszych informacji wynika, że w tej chwili w PZM zastanawiają się, czy za rok nie dać komisarzom jeszcze większych uprawnień. Panuje bowiem przekonanie, że Sparta usiłowała w piątek zrobić tor, który ułatwi im walkę o złoto, a rywalom odbierze wszelkie atuty. Tymczasem prezes Wojciech Stępniewski już nie raz mówił, że dla niego robienie toru pod siebie jest niedopuszczalne. Ilekroć o tym dyskutowano, pytał, czy w piłce nożnej też obowiązuje taka zasada, czy trawę kosi się tylko na jednej połowie boiska, a na drugiej już nie. Jedno jest pewne, na liberalizację nie ma szans.

A propos toru na finał, to Komisja Orzekająca Ligi ma przeprowadzić postępowanie. Po jego zakończeniu będzie wiadomo, czy i jaka jest wina Sparty, gdy idzie o pierwszy finał.

ZOBACZ WIDEO Dyrektor Sparty wyjaśnia: Czepiają się nas o tor, ale nie robimy nic złego

Komentarze (41)
avatar
RECON_1
18.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie skonczybsie na pogrozeniubpalcem i jakiejś symbolicznej karze lub zawiasach. 
avatar
speed01
17.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"Wojciech Stępniewski już nie raz mówił, że dla niego robienie toru pod siebie jest niedopuszczalne" Myślałem, że na tym miedzy innymi polega żużel. No cóż, widocznie się nie znam. Stępniewski, Czytaj całość
avatar
Rzuraw
17.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wykładnia regulaminu dot. torów to strzał w kolano. Widać jak na dłoni, że tor przyczepny to tor zły i trzeba go ubić najlepiej na skałę. Praktycznie wszędzie obecnie się robi mniej lub bardzie Czytaj całość
avatar
Kuluarom śmierć
17.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Powinni dowalić taką karę finansową, żeby Rusko zrobił pod siebie i mu się odechciało więcej kombinacji na których Sparta ślizga się od lat. Choć na szczęście życie już ich ukarało i przegrali Czytaj całość
avatar
Zielakowski
17.09.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Parodią jest gdy tor zostaje przygotowany przyczepnie i jest jednocześnie równy, bez dziur, i bezpieczny a wpada potem komisarz i ubija bo musi być twardo... : |