Żużel. ROW długo czekał na taki awans - po raz piąty był najlepszy na zapleczu. Polonia opuszcza trzeci poziom

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley i Troy Batchelor
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley i Troy Batchelor

PGG ROW Rybnik i ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz zwyciężyły w swoich ligach i w przyszłym roku wystąpią na wyższych szczeblach. Dla Rekinów to piąta wygrana na zapleczu elity, z kolei dla Gryfów pierwsza w 2. Lidze Żużlowej w historii.

W niedzielę w rewanżowych pojedynkach finałów play-off w Nice 1. Lidze Żużlowej i 2. Lidze Żużlowa nie zabrakło emocji. PGG ROW Rybnik od początku był zdecydowanym faworytem batalii z Arged Malesa TŻ Ostrovią i choć tydzień temu przegrał 44:46, u siebie przywiózł awans do PGE Ekstraligi, zwyciężając 49:41. ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz przystępowała do finału z Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań jako nieznaczny faworyt, lecz na wyjeździe została rozbita aż 31:59. W awans mało kto wierzył, lecz cud się zdarzył, ponieważ Gryfy zdeklasowały Skorpiony u siebie jeszcze wyżej - 61:29 i mogą świętować promocję do Nice 1.LŻ.

CZYTAJ WIĘCEJ: Polonia - PSŻ: Drużyna Jerzego Kanclerza dokonała niemożliwego! Pierwsza liga wraca do Bydgoszczy! (relacja)

Dla PGG ROW-u sukces ten jest piątym takim w historii. Żużlowcy z Górnego Śląska poprzednio najlepsi na zapleczu krajowej elity okazywali się w latach 1955, 1983, 1992 i 2003. Nie można jednak zapominać o tym, że awans dała im też druga lokata w niższej lidze w 1948 roku, a ponadto Rekiny dwukrotnie znajdywały się wśród najlepszych po tym, jak zajęły na niższym poziomie ligowym trzecie miejsce. W latach 2005 i 2015 zyskały bowiem na problemach finansowych innych klubów i skorzystały z zaproszeń od centrali.

ZOBACZ WIDEO Vaculik zdradza jak wyglądała męska rozmowa Pedersena z Jensenem

Dwunastokrotni drużynowi mistrzowie Polski wrócą więc do PGE Ekstraligi po dwóch sezonach jazdy w pierwszej lidze. W 2017 ROW spadł przede wszystkim przez dopingową wpadkę Grigorija Łaguty, a przed rokiem w dramatycznych okolicznościach stracił przepustkę na salony, gdy w rewanżu roztrwonił 14 punktów zapasu w batalii ze Speed Car Motorem Lublin.

Kilka słów z pewnością należy się też zwycięzcom drugoligowych zmagań. Polonia wygrzebała się z marazmu, w jakim znalazła się w ostatnich latach. Spadek w 2017 roku do drugiej ligi oznaczał pierwszą wizytę tego klubu na trzecim poziomie ligowym w historii. W ubiegłym sezonie bydgoszczanie byli przedostatni, wyprzedzając tylko KSM Krosno. W tym odżyły nadzieje na lepsze czasy, dzięki ciężkiej pracy Jerzego Kanclerza. Triumf w fazie zasadniczej i przekonanie o własnej sile świadczyły o tym, że Gryfy mogą wrócić na pierwszoligowy front.

CZYTAJ WIĘCEJ: Gigant Kołodziej. Takich występów w finałach nie było za wiele

To w wielkim stylu udało się zrobić w niedzielę, dzięki czemu za rok Polonia zmierzy się w Nice 1.LŻ z m.in. Get Well Toruń. Od początku istnienia speedwaya w Bydgoszczy żużlowcy z tego miasta wywalczyli łącznie cztery awanse, ale poprzednie trzy oznaczały promocję do elity (1950, 2008, 2011). Teraz przyszedł czas na pierwszy na jej zaplecze.

Źródło artykułu: