Żużel. Prezydent Tarnowa uspokaja kibiców, choć chciałby pomocy od Grupy Azoty

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow.
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow.

- Kiedyś miasto pomagało Azotom, gdy te takiej pomocy potrzebowały i oczekiwały. Myślę, iż nie jest nadmiernym oczekiwaniem z naszej strony, aby kierownictwo firmy pamiętało o tych faktach dzisiaj - uważa Roman Ciepiela.

W tym artykule dowiesz się o:

Prezes głównego sponsora tarnowskiego żużla - Grupy Azoty wytknął niedawno samorządowi działanie na szkodę tego sportu. -Z niepokojem patrzymy na to, co dzieje się, a właściwie co się nie dzieje na stadionie w Tarnowie. Jak tak dalej pójdzie, to mimo naszych szczerych chęci za dwa lata nie będzie żużla w Tarnowie, bo zawodnicy nie będą mieli gdzie jeździć. Stadion się po prostu rozsypie i nie zostanie dopuszczony do rozgrywek - mówił Wardzicki. (czytaj więcej TUTAJ)

- Wspieramy sportowców na naprawdę wielu polach. Nigdy jednak nie inwestowaliśmy i nie będziemy inwestować w infrastrukturę, która nie należy do nas. Jeśli ktoś ma taką nadzieję, to jest w błędzie - dodawał.

Słowa te nie spodobały się prezydentowi Tarnowa - Romanowi Ciepieli. -Doceniając fakt finansowania przez Grupę Azoty tarnowskich żużlowców poprzez wykup reklam chciałbym zwrócić uwagę na fakt, iż ten sposób utrzymywania żużlowej sekcji nie jest rozwiązaniem problemów czarnego sportu w mieście. Samorząd Tarnowa chce rozwiązać te problemy poprzez modernizację stadionu, ale przeprowadzane przetargi pokazały, że jednorazowa inwestycja leży poza naszymi możliwościami finansowymi, stąd decyzja o etapowym, kilkuletnim procesie budowy - tłumaczy polityk.

ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offów

- Nie jest prawdą, że za 2 lata żużel w Tarnowie przestanie istnieć. W naszych rozmowach z właścicielem Ekstraligi został zaakceptowany okres przejściowy - pod warunkiem rozpoczęcia modernizacji stadionu. Takie czarnowidztwo nie ma więc żadnego odniesienia do rzeczywistości - zauważa Ciepiela.

-Chciałbym przypomnieć, iż owa infrastruktura do pewnego czasu nie była miejska. W 2004 roku Azoty „wcisnęły” wręcz miastu będący w mocno opłakanym stanie stadion w zamian za umorzenie trzyletnich zaległości w podatkach od nieruchomości w wysokości 3,5 mln zł (biorąc pod uwagę inne aspekty pojawiała się też kwota 5 mln zł) - przypomina prezydent. - Azoty deklarowały pomoc przy remontach i inną. Na deklaracjach się skończyło, miasto własnymi środkami na bieżąco remontowało stadion i łożyło duże kwoty na jego utrzymanie - dodaje.

- Kiedyś miasto pomagało Azotom, gdy te takiej pomocy potrzebowały i oczekiwały. Myślę, iż nie jest nadmiernym oczekiwaniem z naszej strony, aby kierownictwo firmy pamiętało o tych faktach dzisiaj - kończy polityk.

Czytaj także: Nowy kontrakt Maksyma Drabika!

Komentarze (17)
avatar
RECON_1
2.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Muszę przyznać że ten gość naprawdę nie a daje się an to stanowisko, jakim cudem wygrał nie ma. Pojęcia, ale jak widzę burmistrz wie co było ustalane gdy nie był prezydentem, a ja dorzucę pytan Czytaj całość
avatar
Greg 1002
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Greg 1002 Grupa Azoty przekazała miastu stadion w zamian umorzenia kwoty 3 mln lub nawet 5 mln w 2004 roku czyli 15 lat temu tj ok. 200 - 330 tys.rocznie.Od tego czasu Spółka Żużlowa co rok pła Czytaj całość
WyGda
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A cóz, to jest za wielki pieniądz? tzn. umorzenie Azotom ok.5mln przez Samorząd - skoro tu wchodzą w grę grubo większe miliony. Tarnowski przetarg pokazał, iż potrzebne jest ok.80mln na budowę Czytaj całość
avatar
smok
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda dla Unii, że osoby, które decydują o losach żużla w Tarnowie zamiast rozmawiać ze sobą, wylewają swoje żale w mediach. 
avatar
delek
1.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Samorząd Tarnowa chce rozwiązać te problemy poprzez modernizację stadionu, ale przeprowadzane przetargi pokazały, że jednorazowa inwestycja leży poza naszymi możliwościami finansowymi, stąd de Czytaj całość