Car Gwarant Start Gniezno
Kudriaszow czy Pavlic? Trzeba przyznać, że nie ma czego zazdrościć menedżerowi drużyny z Gniezna. Rafael Wojciechowski praktycznie przez całą rundę zasadniczą robił przegląd wojsk, tak by na play-offy wyselekcjonować najlepsze ogniwa. Największy dylemat bez dwóch zdań ma w osobie Andrieja Kudriaszowa. Rosjanin miał być siłą napędową Startu, a jeździ chimerycznie. Występ w XI Turniej o Koronę Bolesława Chrobrego - Pierwszego Króla Polski był tak jak cały sezon w wykonaniu Kudriaszowa. Dobre wyścigi przeplatał ze słabszymi.
Zresztą to samo można powiedzieć o Juricy Pavlicu. Chorwat we wspomnianych zawodach przywiózł najpierw trzy zera, żeby później dwa razy wygrać. Jak się okazało, najpierw testował silnik, który kompletnie się nie spisał. Powrót do sprawdzonego sprzętu sprawił, że Jurica Pavlić jeździł jak z nut. Czy podobnie będzie w niedzielę?
Forma Berntzona. W poprzednim meczu obu drużyn w Gnieźnie nie wystartował z powodu kontuzji Oliver Berntzon. Szwed wyleczył już uraz i wraca do składu. W XI Turniej o Koronę Bolesława Chrobrego - Pierwszego Króla Polski pokazał, że o jego formę menedżer Rafael Wojciechowski może być akurat spokojny.
ZOBACZ WIDEO: Liszka pokazał drzemiące w nim rezerwy. Zobacz skrót meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław
Arged Malesa TŻ Ostrovia
Właściwe odczytanie toru: Trzy tygodnie temu ostrowianie narzekali, że przez całe zawody szukali odpowiednich ustawień na gnieźnieński tor, a mimo tego przez większą część derby Wielkopolski prowadzili, by ostatecznie zremisować. Teraz spodziewają się, że gospodarze przygotują jeszcze twardszą nawierzchnię. Czy jeśli faktycznie tak będzie, równie szybko ją odczytają i odpowiednio dopasują sprzęt?
To będzie kluczem dla ostrowian, którzy w rundzie zasadniczej pojechali trzy dobre mecze na obcych torach (Łódź, Tarnów i Gniezno), a w trzech innych nie błysnęli (Gdańsk, Rybnik, Daugavpils. Trener Mariusz Staszewski ma w składzie doświadczonych zawodników. Wymówki o niedopasowaniu do nawierzchni toru nie będzie.
Sam Masters: W poprzednim meczu niespodziewanie bohaterem ostrowian był Sam Masters. Australijczyk odjechał najlepsze zawody w sezonie w lidze polskiej. Wcześniej nie błyszczał, a akurat w derby Wielkopolski wszystko mu wypaliło. Siłą ostrowian w tym sezonie nie były raczej popisy jednostek, a równa i skuteczna jazda całej drużyny. Istotne mogą być także punkty juniorów. Na papierze lepiej w tej formacji wyglądają gnieźnianie. W życiowej formie jest jednak Marcin Kościelski, który może okazać się języczkiem u uwagi w ciekawie zapowiadającej się batalii o finał play-off Nice 1. Ligi Żużlowej i prymat w Wielkopolsce w tej klasie rozgrywkowej.
Zobacz także: Unia awansować nie chce, ale może zabrać rybniczanom marzenia