Kontrole sprzętu to następstwo ostatnich wydarzeń. Niektórych zawodników podejrzewało się o doping technologiczny. Głośno zrobiło się o tym przede wszystkim po akcji z Grigorijem Łagutą w roli głównej. Przed tygodniem we Wrocławiu na jego silniku w trakcie procedury startowej pojawił się nienaturalny płomień. W środowisku zawrzało. Żużlowe władze zapowiedziały masowe kontrole.
Żużel: fatalny upadek w Gdańsku. Siergiej Łogaczow w szpitalu (aktualizacja). CZYTAJ WIĘCEJ!
Jedna z nich miała miejsce przed spotkaniem w Tarnowie. Sędzia zawodów sprawdził wszystkie gaźniki zawodników obu drużyn. Z naszych informacji wynika, że żadnych nieprawidłowości nie wykryto. Wszyscy byli czyści. Inna sprawa, że nikt kontrolą zdziwiony nie był. Po ostatnich doniesieniach można było spodziewać się podobnych akcji.
ZOBACZ WIDEO: Doping technologiczny. Czy jest możliwe, aby żużlowcy dolewali coś do silników?
Skończyło się bez rewelacji i dobrze...