Żużel. Unia - Start: Ljung i Kułakow bohaterami Tarnowa! Goście przegrali w ostatnim biegu (relacja)

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Peter Ljung w barwach Unii Tarnów
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Peter Ljung w barwach Unii Tarnów

Dzięki podwójnemu zwycięstwu 5:1 autorstwa Petera Ljunga i Wiktora Kułakowa Unia Tarnów pokonała Car Gwarant Start Gniezno 46:44 w meczu 9. rundy Nice 1.LŻ. Gospodarze wytrzymali ciśnienie w końcówce i wyszarpali gościom z rąk dwa punkty.

Trzecia drużyna ubiegłego sezonu Nice 1. Ligi Żużlowej przyjechała do Tarnowa w doskonałych humorach. Trzy zwycięstwa z rzędu, w tym wyjazdowe w Łodzi (49:41) i Daugavpils (48:42), pozycja wicelidera, zapomniane kłopoty z początku sezonu i zauważalny wzrost dyspozycji większości zawodników. Dobra passa miała być przedłużona nie byle gdzie, bo w Tarnowie, czyli na terenie innego kandydata do jazdy w fazie play-off.

CZYTAJ WIĘCEJ: Fatalny upadek w Gdańsku. Siergiej Łogaczow w szpitalu

Już początek spotkania pokazał Unii, że rywalizacja ze Startem nie będzie należeć do przyjemnych. Wprawdzie gospodarze prowadzili po pierwszej serii 14:10, ale goście na dystansie potrafili pokąsać i bez większych problemów wybadali tor. Efekty tej pracy od razu zaprezentowali po pierwszym równaniu. Świetne starty i skuteczna jazda na dystansie sprawiła, że wyprowadzili dwa ciosy po 5:1. Przebudzili się Oliver Berntzon i Jurica Pavlic, którzy zaczęli niedzielne ściganie od falstartu.

W przeciwieństwie do gnieźnieńskiego kolektywu Jaskółki były nierówne, a jedynym zawodnikiem, któremu nic nie przeszkadzało był Peter Ljung. Szwed kolekcjonował kolejne trójki, nie robiąc sobie nic z dobrze dysponowanych przyjezdnych. Poza jedną wpadką szybki był też Wiktor Kułakow. Tarnowianie, chcąc zakończyć mecz z tarczą, musieli liczyć więc na przebudzenie pozostałych, przede wszystkim Artura Czai i Ernesta Kozy.

ZOBACZ WIDEO: Marek Cieślak wywiesił białą flagę? Niektórzy widzą to inaczej i mówią o odwadze trenera

Drugi zawiódł na początek czwartej serii startów, gdy w parze z Kułakowem przegrali 2:4 (trójka Berntzona), drugi swój bieg wygrał, skutecznie broniąc się przed Mirosławem Jabłońskim i Unia wciąż była w grze, przegrywając 34:38. Po chwili show zrobił znakomity w niedzielne popołudnie Ljung. Po przegranym starcie rozprowadził Adriana Gałę, robiąc miejsce dla Daniela Kaczmarka, a na końcowych metrach minął Oskara Fajfera.

O wszystkim decydowały tym samym biegi nominowane. Menadżer Rafael Wojciechowski miał spory ból głowy, widząc zdobycze swoich podopiecznych. Pomysłów na zestawienie par było kilka. Ostatecznie zdecydował się dać szansę Pavlicowi, rezygnując z Jabłońskiego. Chorwat nie zawiódł, ale to Kaczmarek wygrał czternasty wyścig i było 43:41 dla gnieźnian.

W finałowej gonitwie lepiej wystartowali przyjezdni, jednak znów popis jazdy dał Ljung, któremu wtórował Kułakow. Fajfer dał się wyprzedzić obu zawodnikom Jaskółek i to Unia ostatecznie wygrała całe spotkanie 46:44, zdobywając niezwykle cenne dwa punkty do tabeli.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wiedza Śledzia okazała się niezbędna. Sparta rozszyfrowała tor w Lublinie

Rewanż w Gnieźnie zaplanowano na 30 czerwca. Wcześniej oba zespoły czekają pojedynki z Orłem Łódź (Unia jedzie na MotoArenę 16 czerwca, Start podejmie tego rywala sześć dni później przy Wrzesińskiej). Tarnowianie będą mieli jeszcze po drodze domowy pojedynek z liderem pierwszoligowych zmagań - PGG ROW-em Rybnik (23 czerwca).

Punktacja:

Unia Tarnów - 46
9. Peter Ljung - 15 (3,3,3,3,3)
10. Ernest Koza - 2 (1,1,0,0)
11. Artur Czaja - 6 (1,0,2,3,0)
12. Daniel Kaczmarek - 9+1 (3,1,1*,1,3)
13. Wiktor Kułakow - 11+1 (3,1,3,2,2*)
14. Przemysław Konieczny - 0 (0,0,0)
15. Mateusz Cierniak - 3 (3,0,0)

Car Gwarant Start Gniezno - 44
1. Mirosław Jabłoński - 7+2 (2,2*,1*,2)
2. Jurica Pavlic - 7+1 (0,3,2,1,1*)
3. Oliver Berntzon - 9+1 (0,2*,2,3,2)
4. Oskar Fajfer - 9+1 (2,3,1*,2,1)
5. Adrian Gała - 7 (2,2,3,0,0)
6. Kevin Fajfer - 3+1 (2,0,1*)
7. Damian Stalkowski - 2+2 (1*,1*,0)

Bieg po biegu:
1. (71,06) Ljung, Jabłoński, Koza, Pavlic - 4:2 - (4:2)
2. (72,07) Cierniak, K. Fajfer, Stalkowski, Konieczny - 3:3 - (7:5)
3. (71,57) Kaczmarek, O. Fajfer, Czaja, Berntzon - 4:2 - (11:7)
4. (70,10) Kułakow, Gała, Stalkowski, Cierniak - 3:3 - (14:10)
5. (71,06) Pavlic, Jabłoński, Kaczmarek, Czaja - 1:5 - (15:15)
6. (70,66) O. Fajfer, Berntzon, Kułakow, Konieczny - 1:5 - (16:20)
7. (71,21) Ljung, Gała, Koza, K. Fajfer - 4:2 - (20:22)
8. (71,20) Kułakow, Pavlic, Jabłoński, Cierniak - 3:3 - (23:25)
9. (70,84) Ljung, Berntzon, O. Fajfer, Koza - 3:3 - (26:28)
10. (71,52) Gała, Czaja, Kaczmarek, Stalkowski - 3:3 - (29:31)
11. (71,25) Berntzon, Kułakow, Pavlic, Koza - 2:4 - (31:35)
12. (72,41) Czaja, Jabłoński, K. Fajfer, Konieczny - 3:3 - (34:38)
13. (71,38) Ljung, O. Fajfer, Kaczmarek, Gała - 4:2 - (38:40)
14. (72,12) Kaczmarek, Berntzon, Pavlic, Czaja - 3:3 - (41:43)
15. (71,66) Ljung, Kułakow, O. Fajfer, Gała - 5:1 - (46:44)

Sędzia: Ryszard Bryła
Komisarz toru: Krzysztof Guz + stażysta Ireneusz Kwieciński
Frekwencja: około 4 500 widzów
NCD: 70,10 s. - uzyskał Wiktor Kułakow w biegu 4.
Zestaw startowy: II

Źródło artykułu: