Grzegorz Zengota niedawno udzielił wywiadu Michałowi Łopacińskiemu z nSport+, w którym stwierdził, że znajduje się na pierwszym okrążeniu, jeśli chodzi o powrót do zdrowia. To kiepska wiadomość dla Speed Car Motoru Lublin. Zengota miał bowiem być krajowym liderem beniaminka PGE Ekstraligi.
Szanse na to, że Zengotę w tym roku zobaczymy na motocyklu są niemal zerowe. Pojawiają się nawet głosy, że wychowanek zielonogórskiego ZKŻ-u będzie mieć problemy z powrotem do czynnego uprawiania sportu.
Czytaj także: Tor w Krsko może być atutem Kołodzieja
- Ciężko coś powiedzieć - skomentował pogłoski Jakub Kępa, menedżer Speed Car Motoru.
ZOBACZ WIDEO Kompletny Bartosz Zmarzlik. Zobacz skrót meczu truly.work Stal Gorzów - MRGARDEN GKM Grudziądz
Okazuje się, że Zengotę czeka kolejna wizyta w szpitalu. - W tej chwili Grzegorz przechodzi rehabilitację. Czeka go jeszcze jeden zabieg przeszczepu skóry i dopiero potem będziemy wiedzieli, w którym miejscu znajduje się, jeśli chodzi o powrót - dodał Kępa.
W szeregach "Koziołków" w tej chwili świetne występy notuje Paweł Miesiąc, który godnie zastąpił Zengotę. Zjazd formy zaliczył za to Dawid Lampart, a kontuzja Zengoty i nieciekawe perspektywy sprawiają, że Speed Car Motor nie ma pola manewru.
Za Grzegorzem Zengotą ciągną się komplikacje, do których doszło po jego wypadku na motocrossie w Hiszpanii podczas przygotowań do nowego sezonu. Błąd tamtejszych lekarzy sprawił, że w kontuzjowanej nodze żużlowca doszło do martwicy.
Czytaj także: Piotr Pawlicki z kontraktem w Elitserien
Później lekarze w Lublinie musieli przeprowadzić kolejną operację, której celem było uratowanie kończyny Zengoty. Zakończyła się ona sukcesem, ale jak widać, zawodnik daleki jest od jazdy na motocyklu żużlowym.
Ale w tym miesjcu zastanowcie sie wszyscy speedwayowcy.... to jest to wasze zbijanie wagi do 50kg. Jecie tylko sala Czytaj całość