PGE Ekstraliga. Stelmet Falubaz - Speed Car Motor: Deja vu z Gorzowa. Jonsson zawalił i usiądzie na ławie? (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Martin Vaculik
zdjęcie autora artykułu

Motor znowu świetnie zaczął mecz. Ambitni goście prowadzili w Zielonej Górze z Falubazem, ale szybko zaczęło brakować im armat i przegrali 36:54. Kolejne spotkanie zawalił Andreas Jonsson, który najprawdopodobniej straci za chwilę miejsce w składzie.

"Patryk Dudek jest zdolny do dalszej jazdy" - to była zdecydowanie najważniejsza informacja po zakończeniu pierwszej serii meczu w Zielonej Górze. Wychowanek Falubazu w trzecim wyścigu tuż po starcie zahaczył lewą nogą o tor i pojechał prosto w bandę. Wprawdzie zdążył katapultować się z motocykla, ale później uderzył w niego z dużym impetem. Wszystko wyglądało fatalnie, ale na szczęście Dudek wrócił do parkingu o własnych siłach i gospodarzom spadł kamień z serca.

Chwila przerwy na wymianę bandę i jechaliśmy dalej. Zmartwień w szeregach gospodarzy jednak nie brakowało. Speed Car Motor znowu udowadniał, że w PGE Ekstralidze nie będzie chłopcem do bicia. Po czterech biegach mieliśmy deja vu ze spotkania lublinian w Gorzowie. Goście znakomicie weszli w mecz. Wygrali podwójnie dwa wyścigi i dzięki temu przed równaniem toru prowadzili 14:10. Stelmet Falubaz otrzymał jasny sygnał, że spacerku z beniaminkiem nie będzie.

Poobijany po upadku Patryk Dudek nie był sobą. W swoim drugim wyścigu w ogóle nie nawiązał walki z rywalami i wydawało się, że zielonogórzanie mogą mieć problemy z odrabianiem strat. Przełom nastąpił w wyścigu siódmym. Nicki Pedersen znowu wyjechał ekspresowo spod taśmy, a Michael Jepsen Jensen rozprawił się na trasie z Wiktorem Lampartem. Junior Speed Car Motoru był szybki, ale zabrakło mu zdecydowania. Dzięki temu gospodarze doprowadzili do remisu (21:21).

Chwilę później można było odnieść wrażenie, że losy meczu zaczynają się odwracać. Kolejny raz na całej linii zawodził Andreas Jonsson. Szwed znowu był wolny na trasie. Co gorsza, w wyścigu ósmym wyświadczył przysługę gospodarzom i został wykluczony za drugie ostrzeżenie na starcie. Wtedy do gry wkroczył jednak Paweł Miesiąc, który w imponującym stylu uporał się na trasie z Martinem Vaculikiem i na chwilę zatrzymał napór gospodarzy. Jego jazda nie spodobała się jednak sędziemu Michałowi Sasieniowi. Żużlowiec Speed Car Motoru otrzymał ostrzeżenie za wymachiwanie nogą.

Zobacz także: Kulisy odwołania meczu we Wrocławiu. Niby się dogadali, a niesmak pozostał

Dla Stelmet Falubazu kluczowa w piątek okazała się para Duńczyków. Nicki Pedersen i Michael Jepsen Jensen wygrywali drużynowo każdy swój bieg. W trzeciej serii nie dali szans Dawidowi Lampartowi i Robertowi Lambertowi. Ekipa Adama Skórnickiego wróciła na prowadzenie (29:25), a goście mieli coraz większe problemy. Speed Car Motorowi po pierwszej serii brakowało armat. Po trójce Lamberta w wyścigu trzecim bieg indywidualnie wygrał tylko wspomniany wcześniej Miesiąc.

Gospodarzom do pełni szczęścia potrzebowali tylko przebudzenia Patryka Dudka. Jeden z liderów Stelmet Falubazu wrócił do gry tuż przed zakończeniem trzeciej serii. Wygrał i miejscowi odskoczyli beniaminkowi na sześć punktów. Zielonogórzanie opanowali sytuację i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą.

Menedżer gości Jacek Ziółkowski pokazał, że odrobił lekcję z domowego spotkania z Fogo Unią Leszno. Wtedy zabrakło mu konsekwencji i nie wprowadził rezerwy taktycznej w miejsce Andreasa Jonssona. Tym razem Szwed nie dostał już takiego kredytu zaufania i został zmieniony przez Mikkela Michelsena. Duńczyk przegrał jednak z parą Stelmet Falubazu i było już praktycznie po meczu.

Gospodarze wygrali ostatecznie 54:36. Kapitalnie pojechali Nicki Pedersen, Martin Vaculik i Piotr Protasiewicz. Kawał dobrej roboty odwalił także Michael Jepsen Jensen, który zakończył mecz z dziewięcioma punktami i aż czterema bonusami. Speed Car Motor walczył dzielnie, ale w piątek goście zapisali na swoim koncie zaledwie cztery trójki. Teraz czeka ich rywalizacja z Get Well Toruń. Beniaminek będzie mógł w niej skorzystać już z Grigorija Łaguty. To najprawdopodobniej oznacza, że miejsce w składzie straci będący w głębokim dołku Andreas Jonsson.

Punktacja:

Stelmet Falubaz Zielona Góra - 54 pkt 9. Nicki Pedersen - 13+1 (3,3,3,2,2*) 10. Michael Jepsen Jensen - 9+4 (1,2*,2*,2*,2*) 11. Piotr Protasiewicz - 11 (1,3,1,3,3) 12. Patryk Dudek - 4+1 (w,0,3,1*) 13. Martin Vaculik - 14 (3,3,2,3,3) 14. Damian Pawliczak - 0 (0,0,0) 15. Norbert Krakowiak - 3 (1,1,1) 16. Mateusz Tonder - nie startował

Speed Car Motor Lublin - 36 pkt 1. Paweł Miesiąc - 9 (2,2,3,2,0) 2. Andreas Jonsson - 1+1 (0,1*,w,-) 3. Dawid Lampart - 5+2 (2*,1*,0,1,1) 4. Robert Lambert - 6 (3,2,1,0,0) 5. Mikkel Michelsen - 9 (2,1,2,0,3,1) 6. Wiktor Lampart - 3+2 (2*,0,1*) 7. Wiktor Trofimow jr - 3 (3,0,0)

Bieg po biegu: 1. (60,95) Pedersen, Miesiąc, Jepsen Jensen, Jonsson - 4:2 - (4:2) 2. (61,71) Trofimow jr, W. Lampart, Krakowiak, Pawliczak - 1:5 - (5:7) 3. (61,49) Lambert, D. Lampart, Protasiewicz, Dudek (w/u) - 1:5 - (6:12) 4. (60,71) Vaculik, Michelsen, Krakowiak, Trofimow jr - 4:2 - (10:14) 5. (62,04) Protasiewicz, Miesiąc, Jonsson, Dudek - 3:3 - (13:17) 6. (61,36) Vaculik, Lambert, D. Lampart, Pawliczak - 3:3 - (16:20) 7. (61,31) Pedersen, Jepsen Jensen, Michelsen, W. Lampart - 5:1 - (21:21) 8. (62,22) Miesiąc, Vaculik, Krakowiak, Jonsson (w) - 3:3 - (24:24) 9. (61,56) Pedersen, Jepsen Jensen, Lambert, D. Lampart - 5:1 - (29:25) 10. (61,60) Dudek, Michelsen, Protasiewicz, Trofimow jr - 4:2 - (33:27) 11. (61,88) Vaculik, Jepsen Jensen, D. Lampart, Michelsen - 5:1 - (38:28) 12. (61,83) Protasiewicz, Miesiąc, W. Lampart, Pawliczak - 3:3 - (41:31) 13. (62,52) Michelsen, Pedersen, Dudek, Lambert - 3:3 - (44:34) 14. (62,72) Protasiewicz, Jepsen Jensen, D. Lampart, Lambert - 5:1 - (49:35) 15. (62,48) Vaculik, Pedersen, Michelsen, Miesiąc - 5:1 - (54:36)

Sędzia: Michał Sasień Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak NCD: 60,71 w 4. biegu uzyskał Martin Vaculik (Stelmet Falubaz Zielona Góra) Frekwencja: 10 500 osób (w tym grupa fanów Speed Car Motoru Lublin) Zestaw startowy: II

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: Nie zazdroszczę Jackowi Frątczakowi. To idzie w złym kierunku

Źródło artykułu: