Siedmiu wspaniałych: Holder i Vaculik jak pociski. Kubera wykonał czarną robotę

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder

Po jednym błędzie w swoich meczach popełnili Holder i Vaculik. W pozostałych prezentowali się jak pociski wystrzelone z karabinu Gatling. Na uznanie zasłużył też Kubera, który wykonał czarną robotę. Oto siedmiu wspaniałych 4. kolejki PGE Ekstraligi.

Dominik Kubera jak profesor rozprowadzał swoich kolegów w starciu z Motorem Lublin. Pomimo że nie zdobył największej liczby punktów, to zdecydowanie był bohaterem swojej drużyny. Chris Holder jechał jeszcze lepiej niż Kubera. Był jak amerykański karabin Gatling, który potrafi wystrzelić milion pocisków na minutę, ale nie uratował swojej drużyny przed porażką. Obu tych zawodników postanowiliśmy nominować do zestawienia "Siedmiu Wspaniałych" po 4. kolejce PGE Ekstraligi.

Reprezentantów 6. klubów nominowaliśmy do dzisiejszego zestawienia. Co ciekawe wszyscy debiutują wśród siódemki wspaniałych w tym sezonie. Najlepsza drużyna ostatniej kolejki wykręciła łącznie 78. punktów, ale warto też dodać, że dorzucili do wyniku swoich zespołów aż 10 bonusów. To rekord naszego zestawienia.

Krzysztof Buczkowski 10 punktów i dwa bonusy (MRGARDEN GKM Grudziądz). Kapitalnie jedzie w tym sezonie Buczkowski. W meczu z Betard Spartą był ojcem sukcesu. Pojechał cztery razy i nie przegrał z żadnym rywalem, zdobywając mały płatny komplet punktów. Kapitan zespołu przede wszystkim doskonale prezentował się na starcie, a później rywale nie mogli go dogonić. Z takim liderem GKM może zajść bardzo daleko.

ZOBACZ WIDEO Nie tylko Sparta ma problem z juniorami. Dotyczy to większości klubów

Chris Holder 15 punktów (Get Well Toruń). Get Well Toruń solidnie przegrał z forBET Włókniarzem na własnym stadionie. Pozytywnym jednak trzeba uznać występ Chrisa Holdera. Australijczyk błyszczał i wyglądał jak za dawnych lat. Kapitalnie startował i miał doskonały dojazd do pierwszego łuku. Tylko raz musiał uznać wyższość rywali, ale nie miało to już żadnego znaczenia dla wyniku, bo chwilę wcześniej goście zapewnili sobie wygraną. Gdyby nie Holder, Get Well zostałby rozgromiony na własnym torze.

Czytaj także: Toruń potrzebuje egzorcysty.

Adrian Miedziński 9 punktów i bonus (forBET Włókniarz Częstochowa). Po raz drugi Miedziński przyjechał na MotoArenę w roli gości i ponownie dał popis jazdy. Doskonale prezentował się na starcie. To właśnie w atomowy sposób zapewnił swojej drużynie meczową wygraną w 14. wyścigu. W innym biegu odważnie wchodził pomiędzy braci Holderów i rozdzielał prowadzącą parę. Aż chciało się patrzeć na jazdę tego zawodnika. Żużlowca, którego Get Well przed rokiem oddał po wielu latach bez żalu.

Piotr Protasiewicz 10 punktów i trzy bonusy (Stelmet Falubaz Zielona Góra). Bohater Zielonej Góry! Kapitan Falubazu pojechał wyśmienite spotkanie, zawalając tylko pierwszy wyścig. W kolejnych w pełni się jednak zrehabilitował. Skrzętnie wykorzystywał błędy rywali jak ten Szymona Woźniaka. Doskonale blokował Bartosza Zmarzlika, nie dając mu się przedrzeć na lepszą pozycję. Protasiewicz jeszcze potrafi jeździć na żużlu i to w jakim stylu!

Martin Vaculik 13 punktów i bonus (Stelmet Falubaz Zielona Góra). Słowak zaprezentował doskonałą dyspozycję w starciu ze Stalą Gorzów. Nie pozostawił złudzeń nawet samemu Bartoszowi Zmarzlikowi, którego bez większych problemów ograł na trasie. Zaprezentował też wyśmienitą pogoń za Szymonem Woźniakiem, którego dopadł tuż przed metą. W innych biegach wychodził spod taśmy jak wystrzelony z procy i tyle go rywale widzieli. Przy słabej dyspozycji zielonogórskich juniorów to Vaculik ratował wynik w tych biegach. Słabiej pojechał tylko w jednym wyścigu, ale wtedy i tak był już po meczu.

Dominik Kubera 10 punktów i dwa bonusy (Fogo Unia Leszno). W poprzednich dwóch meczach ligowych wszyscy łącznie z samym Kuberą widzieli, że młodzieżowiec nie jest w optymalnej dyspozycji. Meczem w Lublinie pokazał jednak, że wraca do żywych i to w jakim stylu. Serce rosło, kiedy widzieliśmy jak junior rozprowadza rywali na pierwszym wirażu w taki sposób, by punktowali jego starsi koledzy. Robił takie akcje dla Sajfutdinowa czy dla Pawlickiego. To był właśnie Kubera w wersji, do jakiej nas przyzwyczaił.

Czytaj także: Miesiąc obwinia tor o porażkę.

Maksym Drabik 11 punktów i bonus (Betard Sparta Wrocław). Nie licząc Taia Woffindena, to właśnie Drabik ciągnął wynik wrocławskiej drużyny w przegranym meczu w Grudziądzu. Drabik imponował walecznością i rozwagą na torze. W jednym z wyścigów jak stary wyga przyblokował Artioma Łagutę i jego zespół wygrał wyścig podwójnie. Wykonać taką akcję na Rosjaninie nie jest łatwo, a już na pewno na jego domowym torze.

*Siedmiu wspaniałych to zestawienie najlepszych zawodników ostatniej kolejki PGE Ekstraligi. Żużlowcy są wybierani zgodnie z regulaminem rozgrywek (4 Polaków w tym dwóch juniorów).

Źródło artykułu: