Dariusz Ostafiński, WP SportoweFakty: Trener Jerzy Brzęczek wysłał niedawno powołania na pierwsze mecze eliminacji Euro 2020 z Austrią i Łotwą. Pana nazwisko też znalazło się na liście.
Dawid Kownacki, piłkarz Fortuny Duesseldorf, reprezentant Polski: Nie pojawiłem się jednak na zgrupowaniu, bo doznałem kontuzji naderwania mięśnia dwugłowego. Rehabilitację mam obliczoną jeszcze na dwa, trzy tygodnie. Trochę szkoda, że w takim momencie kadra mi uciekła. Pół roku we Włoszech było dla mnie stracone, bo w Sampdorii mało grałem. Po przenosinach do Fortuny mam pewne miejsce w składzie, łapałem kolejne minuty, strzeliłem dwa gole w jednym meczu, a tu taki pech. Szczęście w nieszczęściu, że to nic groźnego.
Swoją drogą, to niesamowity mamy obecnie zestaw napastników w kadrze. Lewandowski, Piątek, Milik.
Rozmawiałem o tym z trenerem Brzęczkiem. Ma problem w ataku, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mnie przymierzał do gry na boku pomocy. Z powodu kontuzji trzeba poczekać na test tego rozwiązania.
Czytaj także: To nie fotomontaż. Junior Orła się zaokrąglił
Porozmawiajmy o żużlu. Im bliżej startu PGE Ekstraligi, tym gorętsze dyskusje o możliwych scenariuszach. Jeden z nich zakłada spadek Stali Gorzów, czyli klubu, któremu pan kibicuje.
Dużo o tym myślałem i analizowałem to sobie. Czytałem oczywiście dyskusję prezesów Stali i Get Well Toruń. W pewnym momencie zastanawiałem się nawet nad tym, czy nie założyć się z właścicielem Get Well Przemysławem Termińskim o to, że Stal skończy sezon wyżej niż jego klub.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Zapełnić trybuny i będzie jeszcze lepsze show
Przypomnę, że pan Termiński położył na stół 50 tysięcy i powiedział, że Get Well będzie wyżej od Stali w sezonie 2019.
A ja właśnie nie mam przekonania, że tak będzie. Rune Holta jest kontuzjowany i to jest niewiadoma. Poprzedni rok zawodnik kończył z kontuzją, teraz ma odmę płucną, a to nie jest lekki uraz. Zwłaszcza w jego wieku. Jak ktoś jest po czterdziestce, to kontuzje nie goją się tak samo, jak u dwudziestolatka.
W Stali też mamy jednak kilka zagadek.
Można mieć mieszane uczucia, bo skład się zmienił i faktycznie pojawiło się trochę niewiadomych. Na przykład co będzie z formą Petera Kildemanda. Ostatnie trzy sezony na pewno nie były takie, jakby sobie życzył. Czy zmiana otoczenia mu pomoże? Gorzowski tor pomógł w przeszłości wielu zawodnikom. Tomasz Gollob stwierdził kiedyś, że otworzył mu drogę do mistrzowskiego tytułu. Pytanie tylko, jak tor będzie przygotowywany. Prezes Ireneusz Zmora mówi, że chciałby widowisk.
Widowiska to może robić zespół pewny swojej mocny. Czy Stal takim jest?
Ma dwie mocne armaty, Zmarzlika i Kasprzaka. Trzecim prowadzącym parę ma być Szymon Woźniak. Myślę, że się sprawdzi w tej roli, bo jest waleczny, potrafi mijać rywali na trasie. Jakby mu zrobić tor do walki, nastawiony na widowisko, to mógłby być plus. Zresztą dla wspomnianego Kildemanda także. On nie bazuje na starcie, nie trzyma się krawężnika, ale walczy i zdobywa punkty na dystansie.
Stal w sumie zakontraktowała dwóch nowych Duńczyków. Prócz Kildemanda także Andersa Thomsena.
Znam go. Kiedy mój przyjaciel Kamil Brzozowski jeździł w Wybrzeżu Gdańsk, to był tam również Thomsen. Miałem okazję przyjrzeć mu się z bliska. Ma talent. To jest walczak, który potrafi wykorzystywać szybkie ścieżki i lubi atakować pod bandą. Myślę sobie, że pomysł prezesa, by robić tor do walki, pod widowisko, może wyjść Stali na dobre. Zwłaszcza że juniorzy też są mocni.
Kibice Stali wiele obiecują sobie po młodym Mateuszu Bartkowiaku.
Osobiście nie widziałem go w akcji, ale Kamil widział i mówił, że ma papiery na jazdę. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo to jednak będzie pierwszy sezon tego młodego zawodnika. Czy nie będzie czuł strachu? Czy nie będzie okazywał zbyt dużego respektu dla rywali? Czy będzie się skutecznie ścigać? Wracając jednak do punktu wyjścia, czyli porównania z Get Well, to jednak Stal w formacji juniorskiej wygląda lepiej. Ma przecież Rafała Karczmarza.
To może się pan założy z właścicielem Get Well?
Nie jestem hazardzistą. Poza tym szanse oceniam pół na pół ze wskazaniem na Stal, bo jestem jej kibicem. A rozbierając Get Well na czynniki pierwsze, mógłbym dodać, że poza problemem z Holtą mogą być kłopoty z Chrisem Holderem, który w ostatnich latach nie jeździ tak jak w mistrzowskim sezonie 2012. Nie wiem, co z Norbertem Kościuchem, który przeszedł do Ekstra z pierwszej ligi. Różnica między tymi klasami jest znacząca.
Pytanie, czy Kościuch da radę stać się doparowym na 6-7 punktów?
Łatwo o to nie będzie, bo Norberta dawno w Ekstralidze nie było. Inna sprawa, że jest doświadczony, więc może to jakoś spożytkuje. Zostawmy jednak Kościucha, bo niemal przy każdym zawodniku Get Well mam jakąś wątpliwość. Przy Iversenie, bo wrócił do Grand Prix i będzie zapracowany. Przy Jacku Holderze, bo rok temu było z nim różnie. Raz wystrzelił, innym razem nie. Rezerwowy ma ten kłopot, że wchodzi czasami do gry w trzeciej serii i jak od razu nie trafi z ustawieniami sprzętu, to potem ma kłopot. Dla mnie jedyną pewną strzelbą Get Well jest Jason Doyle.
W Stali naliczył pan dwie takie strzelby.
Przy czym Bartek Zmarzlik jest taką strzelbą z najwyższej półki. Od pewnego czasu ma wszystko poukładane i jeździ na niewyobrażalnym poziomie.
A jest już na tyle dobry, żeby wygrać z Woffindemem walkę o złoto w Grand Prix?
Bartek ma już wszystko, czego trzeba, by zdobyć tytuł. W poprzednich latach czegoś mu brakowało, ale teraz już nie. Zresztą to jest dla mnie największy talent z całej stawki Grand Prix. Kamil trenował ostatnio z Bartkiem w Ostrowie. Tor był niewygodny, przyczepny. Niektórzy mieli problem, żeby zawrócić na tej kopie. Tymczasem Bartek jechał po ścieżkach, z których nikt wcześniej nie korzystał. Jechał przy tym szybko i płynnie. Taką ma technikę i umiejętności.
Eksperci mówią, że problemem Zmarzlika jest brak chłodnej głowy.
Już jednak nie podpala się tak, jak kiedyś. Swoją drogą to normalne, że młody człowiek tak ma. Ktoś, kto zaczyna, to bardzo chce, a jak się bardzo chce, to wkradają się błędy. Bartek zebrał już jednak doświadczenie i wie, że tak się nie da. W tym roku będzie zdecydowanie spokojniejszy niż w poprzednich latach. A przy tym podejściu już nie będzie niepotrzebnych strat punktów. W sezonie 2018 takie drobne straty zaważyły na tym, że złoto zdobył Tai. Bartek na pewno jednak zaatakuje. Z logistyką, głową i sprzętem na najwyższym poziomie może mu się udać.
Wróćmy na ligowe podwórko. Kto tutaj zostanie mistrzem? Falubaz, który się mocno dozbroił?
Dudek, Vaculik i Pedersen, to trzy petardy. A jeszcze jest Protasiewicz, który od lat na dobrym poziomie jeździ. Pytanie, czy potrafią z tego złożyć drużynę. Żużel niby jest sportem indywidualnym, ale team-spirit jest ważny, musi być. Czy zawodnikom Falubazu uda się schować ego, gdy okaże się, że któryś z nich będzie zmieniony, ewentualnie nie dostanie szansy w nominowanych? Przy gwiazdach z takimi ambicjami ciężko o to będzie. Menedżer Adam Skórnicki będzie miał kłopot, żeby to ogarnąć. Puenta jest taka, że mocny skład niekoniecznie przekłada się wprost na wynik. Niemniej Falubaz będzie się liczył w walce o medale.
Pana faworyt do złota?
Unia Leszno zdobędzie tytuł trzeci raz z rzędu. Zostali w tym samym składzie, a mają mocnych i jeżdżących na wysokim poziomie zawodników plus świetnych juniorów. Ci ich młodzieżowcy mogą wygrywać z asami drużyn przeciwnych i to też jest wartość. Unii może utrzeć nosa jedynie Sparta, ale musiałaby pozyskać dodatkowo Grega Hancocka. Bez niego nie da rady.
Czytaj także: Klub Golloba włączy się do walki o awans do Nice 1.LŻ
Rozumiem, że w tym roku ściska pan kciuki za Stal, ale i też za Polonię Bydgoszcz, bo tam wylądował pański kolega Kamil Brzozowski.
Sam go na to namawiałem. Poprzedni sezon nie był wymarzony. On myślał, żeby startować w pierwszej lidze, ale to byłaby walka o skład, a po średnim sezonie Kamil potrzebuje stabilizacji. W Polonii złapie pewność siebie. Tak w ogóle, to Polonia jest klubem z zasługami, gdzie już gorzej być nie może. Jak rozmawialiśmy z prezesem Jerzym Kanclerzem, to już wtedy zapowiadał, że to pójdzie w dobrym kierunku.
I poszło. Gollob, Boniek, takie nazwiska kręcą się przy Polonii.
I po tych właśnie nazwiskach widać, że klub idzie do przodu. Mieliśmy z Kamilem nosa, bo on był jednym z pierwszych, który podpisał kontrakt z Polonią. Fajnie, że doszedł do składu Josh Grajczonek, który może jeździć jako Polak. Myślę, że drużyna może spokojnie powalczyć o play-off, a co będzie dalej, to się okaże. W żużlu trudno dywagować, bo nie tylko umiejętności się liczą. Trzeba mieć jeszcze dobry sprzęt, więc wiele zależy od tego, czy tuner, na którego się postawiło, będzie miał dobry rok.
Toruń 1.5 --- Gorzów 2.45
Dawid lepiej postawić u bukmachera bo wychodzi 7800 więcej ;)