Jeszcze w grudniu ubiegłego roku żużlowiec ogłosił zbiórkę, której celem miało być zebranie funduszy na zakup nowego silnika do motocykla żużlowego. Ogłoszona przez Gomólskiego akcja była pierwszą w polskim żużlu, gdzie można było wesprzeć zawodnika poprzez crowdfunding. Przedsięwzięcie spotkało się zarówno z aprobatą, jak i głosami krytyki ze strony fanów.
CZYTAJ TAKŻE: Oddać hołd Tomaszowi Jędrzejakowi. Kibice mogą kupić specjalne "cegiełki"
26-latek planował uzyskać 25 tysięcy złotych, jednak udało się zebrać ledwo ponad połowę planowanej kwoty. To nie przeszkodziło zawodnikowi w wykorzystaniu zebranych środków w inny sposób. Pozyskane pieniądze pozwoliły GinGerowi na zakup 20 opon i 55 tarczek sprzęgłowych, czyli części, które są stosunkowo szybko zużywalne w motocyklach żużlowych. Ponadto zawodnik zakupił 2 kaski, czyli jedno z niezbędnych akcesoriów do uprawiania tego sportu.
CZYTAJ TAKŻE: Sparta Wrocław nie ma ciśnienia, by pozyskać Grega Hancocka. Według bukmacherów i bez niego mają finał
Jeszcze w lutym żużlowiec zorganizował spotkanie, podczas którego podziękował darczyńcom za okazane wsparcie. Gomólski obdarował swoich fundatorów gadżetami z własnym logiem. Nazwiska wspierających znalazły się także na planszy sponsorskiej zawodnika.
ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!