Zagar potrafi pojechać jak mistrz, ale brak mu regularności. Przyczyna odnaleziona?

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Matej Zagar
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Matej Zagar

To będzie już trzeci sezon z rzędu dla Mateja Zagara w barwach częstochowskiego Włókniarza. Słoweniec przeplata znakomite występy z bardzo słabymi. Zawodnik twierdzi, że znalazł przyczynę. Czy rzeczywiście będzie lepiej?

Problemem Mateja Zagara jest brak regularności. Na częstochowskim torze to bardzo pewny punkt drużyny, który rzadko kiedy się myli. Gorzej jest z meczami wyjazdowymi. Każdorazowo nikt nie jest w stanie przewidzieć, jakiego danego dnia tym razem Zagara ujrzymy. Zwrócił na to uwagę Marek Cieślak, który przecież w miejsce Słoweńca widział Martina Vaculika.

- W drużynie mamy świetnie jeżdżącego Mateja Zagara, tylko żeby zawsze jeździł świetnie, bo z tym jest problem. To jest taki zawodnik, który potrafi pojechać jak mistrz, a za chwilę trochę gorzej - stwierdził trener czwartego zespołu minionego sezonu.

Ze słowami szkoleniowca zgodził się sam zainteresowany. - Muszę zrobić to, o czym powiedział Marek Cieślak, czyli unikać słabych występów - przyznał. Zawodnik podobno wie w czym leży jego główny problem i przekonuje, że w nadchodzącym sezonie go wyeliminuje. - Po prostu czasami za dużo kombinowałem ze sprzętem, jednak teraz postanowiłem to zmienić. Nie mogę się doczekać nowego sezonu w barwach Włókniarza - oznajmił.

Swoją drogą widać dobrą atmosferę w biało-zielonej ekipie. Jeśli ktoś sądził, że Zagar będzie spoglądać na trenera Cieślaka spod byka, bo ten myślał o wymianie go na wspomnianego Vaculika, to grubo się myli. Słoweniec podczas zgrupowania w Szklarskiej Porębie zachowywał się jak kapitan (tego właściwego, Leona Madsena, zabrakło - CZYTAJ WIĘCEJ). - Matej to przesympatyczny facet, który na obozie przygotowawczym przejął troszeczkę rolę Leona Madsena i dowodził grupą młodych zawodników - chwalił swojego podopiecznego trener Włókniarza.

Zobacz również: Przez te biało-zielone barwy oszalałem! Włókniarz hucznie przywitał się z kibicami

[color=black]ZOBACZ WIDEO Ciekawe słowa Dudka o Pedersenie. Jeździli razem w parze i wygrywali 5:1

[/color]

Źródło artykułu: