W pierwszych meczach sparingowych jazda Jakuba Krawczyka nie wyglądała tak, jak można by oczekiwać po indywidualnym mistrzu Polski juniorów. Zawodnik znany jest jednak z tego, że po zimie potrzebuje nieco więcej czasu na rozjeżdżenie, zanim wejdzie na odpowiedni poziom. W ostatnim meczu przeciwko Gezet Stali Gorzów jego dyspozycja była już znacznie lepsza. Przypomnijmy, że młodzieżowiec zakończył poprzedni sezon przedwcześnie z powodu urazu pleców.
- Po kontuzji nie ma śladu. Cały czas się rozkręcam i czuję coraz więcej luzu na motocyklu - mówi Krawczyk, który dodaje: - Razem z teamem wciąż sprawdzamy różne nowinki i ustawienia, dlatego te wyniki w sparingach są raz lepsze, raz gorsze. Przygotowania oceniam jednak pozytywnie. Do pierwszego meczu mamy jeszcze kilka dni i myślę, że do tego czasu będziemy mieli wszystko dopracowane. Dzisiaj fajnie to chodziło, więc jestem zadowolony.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Mrozek, Woffinden i Tungate
Dla ostrowianina nadchodzący sezon będzie bardzo ważny, bowiem kończy on wiek juniora. Od tego, jak będzie się prezentował w tym roku, zależeć będzie, czy pozostanie w PGE Ekstralidze, czy też zostanie zmuszony do zejścia na niższy szczebel rozgrywkowy. Presja w takiej sytuacji wydaje się nieunikniona. A na ile jest ona odczuwalna dla samego zawodnika?
- Zupełnie nie zwracam na to uwagi - odpowiada Krawczyk i rozwija swoją wypowiedź: - To, że odpadnie mi ten bieg młodzieżowy, nic nie zmienia. W zeszłym roku nawet lepiej mi szło w konfrontacji z bardziej doświadczonymi zawodnikami, więc może to wyjdzie na plus (śmiech). Nie zastanawiam się, co będzie potem, chcę po prostu jeździć jak najlepiej, rozwijać się i pomóc drużynie w walce o medale. Indywidualnie z kolei chciałbym powalczyć o dobry wynik w SGP2 i Indywidualnych Mistrzostwach Polski - stwierdza.
Betard Sparta Wrocław na otwarcie ligowych zmagań zmierzy się z jednym z głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego - KS Toruń. Spotkanie odbędzie się 13 kwietnia na Motoarenie. Krawczyk nie ma zbyt dobrych wspomnień z tego toru z poprzedniego sezonu. W meczu ligowym zdobył tam zaledwie dwa punkty, a podczas trzeciej rundy SGP2 na tym obiekcie już w pierwszym wyścigu doznał wspomnianej wcześniej kontuzji.
- Dla mnie nie ma znaczenia, czy jedziemy na inaugurację u siebie, czy na wyjeździe i kto będzie rywalem. Cieszę się, że rozgrywki wreszcie ruszają i nie mogę się już doczekać pierwszego ligowego wyjazdu na tor - kończy junior Sparty.