Żużel. Mistrz Polski nie wybiega w przyszłość. "Nie zwracam na to uwagi"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk

Zbliżający się sezon to kluczowy moment dla Jakuba Krawczyka, który kończy wiek juniora. Zawodnik Betard Sparty Wrocław nie martwi się tym, co będzie dalej, koncentrując się na nadchodzących rozgrywkach.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszych meczach sparingowych jazda Jakuba Krawczyka nie wyglądała tak, jak można by oczekiwać po indywidualnym mistrzu Polski juniorów. Zawodnik znany jest jednak z tego, że po zimie potrzebuje nieco więcej czasu na rozjeżdżenie, zanim wejdzie na odpowiedni poziom. W ostatnim meczu przeciwko Gezet Stali Gorzów jego dyspozycja była już znacznie lepsza. Przypomnijmy, że młodzieżowiec zakończył poprzedni sezon przedwcześnie z powodu urazu pleców.

- Po kontuzji nie ma śladu. Cały czas się rozkręcam i czuję coraz więcej luzu na motocyklu - mówi Krawczyk, który dodaje: - Razem z teamem wciąż sprawdzamy różne nowinki i ustawienia, dlatego te wyniki w sparingach są raz lepsze, raz gorsze. Przygotowania oceniam jednak pozytywnie. Do pierwszego meczu mamy jeszcze kilka dni i myślę, że do tego czasu będziemy mieli wszystko dopracowane. Dzisiaj fajnie to chodziło, więc jestem zadowolony.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Mrozek, Woffinden i Tungate

Dla ostrowianina nadchodzący sezon będzie bardzo ważny, bowiem kończy on wiek juniora. Od tego, jak będzie się prezentował w tym roku, zależeć będzie, czy pozostanie w PGE Ekstralidze, czy też zostanie zmuszony do zejścia na niższy szczebel rozgrywkowy. Presja w takiej sytuacji wydaje się nieunikniona. A na ile jest ona odczuwalna dla samego zawodnika?

- Zupełnie nie zwracam na to uwagi - odpowiada Krawczyk i rozwija swoją wypowiedź: - To, że odpadnie mi ten bieg młodzieżowy, nic nie zmienia. W zeszłym roku nawet lepiej mi szło w konfrontacji z bardziej doświadczonymi zawodnikami, więc może to wyjdzie na plus (śmiech). Nie zastanawiam się, co będzie potem, chcę po prostu jeździć jak najlepiej, rozwijać się i pomóc drużynie w walce o medale. Indywidualnie z kolei chciałbym powalczyć o dobry wynik w SGP2 i Indywidualnych Mistrzostwach Polski - stwierdza.

Betard Sparta Wrocław na otwarcie ligowych zmagań zmierzy się z jednym z głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego - KS Toruń. Spotkanie odbędzie się 13 kwietnia na Motoarenie. Krawczyk nie ma zbyt dobrych wspomnień z tego toru z poprzedniego sezonu. W meczu ligowym zdobył tam zaledwie dwa punkty, a podczas trzeciej rundy SGP2 na tym obiekcie już w pierwszym wyścigu doznał wspomnianej wcześniej kontuzji.

- Dla mnie nie ma znaczenia, czy jedziemy na inaugurację u siebie, czy na wyjeździe i kto będzie rywalem. Cieszę się, że rozgrywki wreszcie ruszają i nie mogę się już doczekać pierwszego ligowego wyjazdu na tor - kończy junior Sparty.

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
6.04.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Kuba, widziales Czekanskiego w tym roku w parkingu na Olimpico? Taki niski z wielka glowa jakby ja do pasieki wsadzil. 
Zgłoś nielegalne treści