Takich jak Antonin Kasper już nie ma. Kasa świeciła pustkami, a on zdobył komplet

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Antonin Kasper
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Antonin Kasper

Gnieźnieńscy kibice do dziś z łezką w oku wspominają Antonina Kaspera. To prawdziwa ikona Startu. O jego oddaniu dla klubu świadczy fakt, że potrafił przyjechać na mecz i solidnie zapunktować nawet wtedy, gdy kasa świeciła pustkami.

Kilka dni po śmierci czeskiego żużlowca (31 lipca 2006 roku) bardzo wymowną sytuację z jego udziałem przytoczył śp. Leon Kujawski. - Kiedy wspominamy Kaspera, nie mogę nie opowiedzieć jednej historii z jego udziałem. Przed jednym z meczów zarząd klubu podjął decyzję, aby ze względów oszczędnościowych nie powoływać Czecha. Wtedy wykonałem do niego telefon i powiedziałem: Tony pieniędzy nie ma, ale kibice, zawodnicy i ja cię potrzebujemy. Za dwie godziny Tony oddzwonił i powiedział: trener - jestem już w drodze do Gniezna - wspominał.

W obecnych czasach takie sytuacje zdarzają się coraz rzadziej. Jeżeli nie ma pieniędzy, to zawodnicy albo niechętnie przyjeżdżają na zawody, albo pojawiają się na meczu i jadą zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Antonin Kasper był inny. Po telefonie od Kujawskiego pojawił się na stadionie, wsiadł na motocykl i... popisał się rewelacyjnym występem. - Tony przyjechał i wywalczył piętnaście punktów. Dla niego najważniejszy był sport i kibice, a nie pieniądze - mówił Kujawski.

Kasper przez wiele lat pokazywał wysoki poziom sportowy. Świadczyć może o tym chociażby fakt, że przez osiem sezonów jazdy w Starcie tylko raz zszedł z średnią biegową poniżej dwóch punktów. Łącznie w czerwono-czarnych barwach zdobył aż 25 "czystych" kompletów. Bez wątpienia był jednym z najlepszych żużlowców w historii czechosłowackiego, a później czeskiego speedwaya.

ZOBACZ WIDEO Ofiara: Motor może rywalizować z GKM-em o utrzymanie

Czytaj także: Jurica Pavlic miał trafne przeczucie. Zgarnął prestiżowe trofeum, a potem go okradli

Kibice z łezką w oku wspominają Antonina Kaspera. - Kiedy tylko on wyjeżdżał na tor, wszyscy byli pewni, że nie zawiedzie, że pociągnie naszą drużynę. Pamiętam wielokrotne łzy szczęścia po meczu, gdy tylko dzięki niesamowitemu Toniczkowi udawało nam się cudem wygrać. Dnia jego śmierci nie zapomnę nigdy, to był dla mnie wstrząs, jakby odszedł ktoś naprawdę bliski - wspominał w komentarzach na naszym portalu jeden z gnieźnieńskich kibiców.

W Gnieźnie pamięć o Kasprze nie ginie. Fani posiadają flagę z napisem "To był honor kibicować Ci Tony. Nikdy na Tebe nezapmenem (tł. nigdy o tobie nie zapomnimy)". Na stadionie w pierwszej stolicy Polski znajduje się obelisk ku pamięci czeskiego żużlowca. Pod pomnikiem często tlą się znicze, podobnie jak tlą się wspomnienia i uznanie dla osiągnięć Czecha. Towarzyszy im smutek. Smutek oraz żal, że nowotwór tak szybko zabrał Antonina Kaspera na tamten świat... Zmarł w wieku 43 lat.

Antonin Kasper w barwach Startu Gniezno:

SezonMeczeŚrednia biegowa
1992 18 2,67
1993 7 2,33
1994 15 2,61
1995 18 2,72
1996 10 2,19
2000 15 2,65
2001 18 2,28
2002 8 1,65


Czytaj także:
Inne teksty autorstwa Mateusza Domańskiego

Autor na Twitterze:
Źródło artykułu: