Jest decyzja ws. stadionu w Tarnowie. Miasto szuka oszczędności, remont podzielony na etapy

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Stadion Unii Tarnów
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Stadion Unii Tarnów

W przyszłym roku w końcu ma rozpocząć się remont wysłużonego stadionu w Tarnowie. Prace mają zostać przeprowadzone etapami, miasto poszuka też oszczędności w samym projekcie.

W tym artykule dowiesz się o:

Zeszłoroczny przetarg na przebudowę Stadionu Miejskiego w Tarnowie zakończył się fiaskiem - zabrakło chętnych firm, które podjęłyby się remontu w ramach przeznaczonego na to budżetu. Oferty co prawda były, ale na kwoty opiewające na znacznie większą sumę niż 42 mln zł, które tarnowski magistrat chciał przeznaczyć na tę inwestycję. Najtańsza propozycja wynosiła 89 mln zł (czytaj więcej TUTAJ).

Miasto musiało wdrożyć plan "B", dlatego ogłoszono nowy przetarg na projekt remontu stadionu w Mościcach. Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa, zadecydował, że zadanie ma być podzielone na etapy z osobnymi przetargami. Miasto poszuka też oszczędności w projekcie.

- Pierwotnie planowaliśmy dwa poziomy skyboksów, w tym momencie ograniczymy się do jednego. Trybuny miały być wykonywane w systemie żelbetowym, ale decydujemy się na tańsze rozwiązanie. Po wyłonieniu wykonawcy dokumentacji będziemy z nim rozmawiać na temat wykorzystywania trybun, które są posadowione na wałach ziemnych. Być może do stworzenia jakiejś podkonstrukcji. Musimy sprawdzić, czy będzie to możliwe - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków dyrektor wydziału infrastruktury Urzędu Miast Tarnowa Rafał Nakielny.

ZOBACZ WIDEO Majewski: Zawodnicy nie mogą się chować po meczu

Czytaj także: Tomasz Proszowski regulamin ma w małym palcu. W Tarnowie liczą, że to koniec błędów taktycznych (analiza menedżerów)

- Zobaczymy, czy uda się nam wykorzystać słupy oświetleniowe czy chociażby elementy trybuny głównej. Także zakres będzie nieco zmieniony, ale chcemy zachować tę liczbę kibiców, którą pierwotnie planowaliśmy. Czyli około 9,5 tysiąca miejsc siedzących i 2 tysiące stojących - tłumaczy Nakielny.

Jeśli plan tarnowskiego magistratu wypali, prace rozpoczną się w przyszłym roku. Miasto liczy też na dofinansowanie unijne inwestycji

Źródło artykułu: