Klub ze stolicy Wielkopolski rozpocznie wiosną 2019 roku swój trzeci sezon ligowy po reaktywacji. Drużyna wzmocniona takimi zawodnikami jak Marcin Nowak, Eduard Krcmar i Damian Dróżdż poważnie myśli o walce o awans do Nice 1.LŻ. Jeżeli w udałoby się osiągnąć ten cel, to poznański MOSiR musi myśleć o dalszych remontach na obiekcie przy ul. Warmińskiej 1.
Ostatnia duża modernizacja stadionu PSŻ przeprowadzona została na przełomie lat 2015/2016. Wówczas przeprowadzono najpilniejsze prace, aby doprowadzić obiekt do stanu używalności. Miało to związek z tym, że rok przed planowaną reaktywacją, w sezonie 2016 gościła tutaj ekstraligowa Betard Sparta Wrocław. Stadion w Poznaniu był dla drużyny z Dolnego Śląska tymczasowym domem, gdyż przeciągał się remont Stadionu Olimpijskiego. Wówczas w trakcie przerwy między sezonowej wymieniono najbardziej zniszczone podkłady betonowe na trybunach, zainstalowano 6 tys. krzesełek, odnowiono park maszyn, wieżyczkę sędziowską, a także oczyszczono tor z chwastów i kamieni.
Cofnijmy się jednak jeszcze trochę w przeszłość, konkretnie do drugiej połowy roku 2013. Wówczas w Poznańskim Budżecie Obywatelskim zgłoszono projekt "Sportowy Gołaj", który zakładał m.in: budowę nowej wieżyczki sędziowskiej, instalację krzesełek w jednolitym żółtym kolorze, częściowe zadaszenie, a także montaż sztucznego oświetlenia. Zgłoszonej propozycji nie udało się zrealizować w pełnej formie, ponieważ poprzez głosowanie publiczne udało jej się zdobyć 5,8 mln zł z wymaganych 9 mln zł. Teraz, po kilku latach od prezentacji tamtego projektu, działacze zwracają uwagę, że stadion na Golęcine potrzebuje dalszych remontów. Ostatni sezon dobitnie pokazał, że klimat na żużel w stolicy Wielkopolski jest, lecz klub nie będzie się w stanie rozwijać bez nowoczesnej infrastruktury.
ZOBACZ WIDEO Boniek z Gollobem kupili Polonię. Coś w tym jest
Pierwszym krokiem w osiągnięciu celu ma być modernizacja toru. W budżecie Poznania na rok 2019 zabezpieczono na ten cel 300 tys. zł. Po zakończeniu nadchodzącego sezonu środki wydane zostaną na zmianę geometrii owalu. Wedle planów tor zostanie skrócony, a łuki wyprofilowane. Dzięki temu ściganie na Gołaju ma się stać atrakcyjne dla kibiców. Jeśli chodzi o dalsze plany modernizacji obiektu, to niestety na ten moment nie wiadomo o nich zbyt wiele.
Władze klubu przyznają, że bardzo zależałoby im na montażu sztucznego oświetlenia. Głównie wiąże się to z tym, że po raz kolejny na Golęcinie wydarzenia rangi międzynarodowej będzie organizowała agencja One Sport. Runda eliminacyjna SEC, a także mecz żużlowej reprezentacji Polski pozostawiają jednak spory niedosyt. Wiąże się to oczywiście z faktem, że lepsza byłaby organizacja jednej z rund finałowych europejskiego czempionatu lub finału IMŚJ, lecz po wydarzeniach z 2017 roku, gdzie zapadające ciemności o mało nie spowodowały przedwczesnego zakończenia zawodów o tytuł najlepszego młodzieżowca globu, postanowiono więcej nie ryzykować organizacją turnieju tej rangi na stadionie bez sztucznego oświetlenia.
Stadion na Golęcinie ma jeszcze wiele innych mankamentów. Oprócz tych wyżej wymienionych, należałoby usprawnić system wejść na obiekt, przygotować odpowiednie miejsca dla mediów pozwalające na pracę w dogodnych warunkach, a także zbudować stałe sanitariaty, które mogłyby zastąpić wysłużone toi-toie. Pozostaje tylko wierzyć, że w ciągu najbliższych lat doczekamy się remontu z prawdziwego zdarzenia.