Jurica Pavlic: "Jak się nie odpuszcza, to marzenia się spełniają. Nigdy nie można spać" (wywiad)

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Jurica Pavlic
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Jurica Pavlic

W piątek Jurica Pavlic został wybrany odkryciem roku 2018 w gnieźnieńskim sporcie. Chorwat postąpił słusznie, wracając do Polski. - Jak się nie odpuszcza, to marzenia się spełniają - powiedział podczas rozmowy z naszym portalem.

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: Podczas XIV Gali Gnieźnieńskiego Sportu został pan wyróżniony w kategorii odkrycie roku. To z pewnością duże wyróżnienie.

Jurica Pavlic, zawodnik Car Gwarant Startu Gniezno: Wiemy, jak przebiegała moja kariera przez ostatnie 2-3 lata. Na pewno jest to odkrycie, bo... mnie nie było. Nie byłoby tego, gdyby Start Gniezno nie wyciągnął do mnie ręki i nie zakontraktował mnie. Gnieźnieński klub dał mi szansę, by się pokazać. Fajnie to zagrało i jestem tu, gdzie jestem.

To nagroda indywidualna, ale powiedziałbym, że cała wasza drużyna była odkryciem ubiegłorocznego sezonu.

Pewnie, że tak. Nikt się nie spodziewał, że będziemy tak mocni, przynajmniej u siebie. Na wyjazdach też niejednokrotnie pokazywaliśmy, że umiemy walczyć. Stać nas na wiele, ale idziemy spokojnie - krok po kroku. Nie można się spieszyć, by tego wszystkiego nie zepsuć. Oprócz wyników sportowych, ważne jest też to, by bawić się tym żużlem. Siebie i kibiców, żeby lubili chodzić na zawody. Trzeba pokazywać młodym sportowcom, że jak się nie odpuszcza, to marzenia się spełniają.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: popisy Bielika. "Nie próbujcie tego w domu"

Jak się panu podobała XIV Gala Gnieźnieńskiego Sportu, na którą przybył pan prosto z Chorwacji?
 

Zrobili to naprawdę bardzo fajnie. Trzeba wykorzystywać tak piękną halę na każdą okazję. Trafiony pomysł.

Co pan robi w trakcie trwającej przerwy?

Standardowa żużlowa zima, czyli przygotowania kondycyjne i sprzętowe. Za dużo zmian nie ma. Trzeba trzymać się sprawdzonych sposobów. Jeżeli uda się zrobić coś lepszego, to to robimy. Poza żużlem, nadal mamy firmę w Chorwacji, którą trzeba się opiekować, jak jest wolne. Łączę jedno z drugim i tak się zbliża sezon.

Jakieś inwestycje będą?

Zawsze muszą być inwestycje. Nigdy nie można spać. W tym roku wychodzi nowy typ GM-a. Na razie nie zamawiam - czekam aż to się sprawdzi. Będzie kilka nowych silników. Trzeba odświeżyć sprzęt. Zmęczony odstawić i wziąć nowy. Sprawdzony też ze mną zostanie.

Co słychać w Starcie Gniezno? Sezon coraz bliżej.

Nic się nie zmienia. Mamy cele i mierzymy wysoko. Nie będziemy robić niczego na siłę. Idziemy krok po kroku. Zobaczymy, jak wejdziemy w sezon. Wychodzi na to, że będziemy mieli trochę mniej meczów i więcej pauz, co pewnie nie jest dobre dla żużla. Zobaczymy. Papier jest jedno, a tor pokaże, jak będzie.

Sytuacja ze Stalą Rzeszów jest nieciekawa.

Na pewno tak. Najbardziej szkoda kibiców i zawodników, którzy podpisali tam kontrakty. Jest, jak jest. To pewnie dobra szkoła dla PZM czy Nice 1. Ligi Żużlowej. Działacze będą bardziej uważni w przyszłości, by tak się nie działo.

Nice 1. Liga Żużlowa prawdopodobnie pojedzie w osłabieniu, ale za to będzie bardzo zacięta i mocna.

Pewnie, że tak. Wydaje mi się jednak, że w zeszłym roku było tak samo. Może nie każdy mecz, ale większość. W tej lidze jeżdżą bardzo dobrzy zawodnicy. Wydaje mi się nawet, że niektórzy z PGE Ekstraligi najchętniej poszliby do Nice 1. Ligi Żużlowej. Atmosfera i mecze są bardziej naturalne. Inaczej się podchodzi do tego wszystkiego. Bardziej podchodzi się do tego przez zabawę niż biznes i pryzmat pieniędzy. Musimy utrzymać tę pierwszą ligę taką, jaka jest.

Źródło artykułu: