KOMENTARZ. Poziom sportowy PGE Ekstraligi nie zmienia się na gorsze. Zawsze pojawiają się nowi żużlowcy, których możemy traktować jako objawienie i naprawdę w tym aspekcie nie należy narzekać. Co innego, jeśli chodzi o organizację samych rozgrywek. Ciągłe zmiany oraz nie do końca jasne i przyjazne żużlowcom przepisy sprawiły, że z najlepszej ligi świata zrezygnował Greg Hancock. Wybrał Stal Rzeszów, która w wielkim stylu miała awansować do elity, a skończyła zupełnie inaczej. To pokazuje, że w naszym pięknym żużlu nie dzieje się najlepiej. Nie zmieni tego transmisja wszystkich meczów PGE Ekstraligi.
BOHATER. Bez wątpienia w tym miejscu widzę Piotra Protasiewicza. Miniony sezon nie należał do jego najlepszych. Mimo to kapitan Falubazu potrafił wspiąć się na wyżyny swoich możliwości podczas najważniejszych meczów zespołu - barażów. W dwumeczu z ROW-em Rybnik zdobył 27 punktów z trzema bonusami i tym samym mocno przyczynił się do utrzymania zespołu z Zielonej Góry w PGE Ekstralidze. Warto odnotować również wsparcie, które otrzymywał od kibiców. Oni ani na krok w trudnych chwilach nie opuścili swojego ulubieńca.
KONTROWERSJA. Na to miano zasługuje działalność prezesa Stali Rzeszów Ireneusza Nawrockiego. Z perspektywy czasu z niesmakiem czyta się zapowiedzi stworzenia w ciągu pięciu lat samowystarczalnej spółki, niezależnej od sponsorów i władz miasta. Tak naprawdę to każda afera zasługuje na opisanie w osobnym rozdziale książki. Szczytem było zwodzenie przez miesiące wdowy po Tomaszu Jędrzejaku. Przez cały rok mogliśmy mówić o kontrowersjach, na jego koniec czas powiedzieć o bezwstydzie.
ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba
AKCJA ROKU. Pięknych akcji było wiele i trudno wyróżnić jedną najlepszą. Łatwiej wskazać tę negatywną, która nie jest powodem do dumy. Chodzi o zachowanie Runego Holty wobec Daniela Kaczmarka. Doświadczony żużlowiec podczas meczu Get Well Toruń z Fogo Unią Leszno (37:53) blokował swojego młodszego kolegę z drużyny. Naprawdę trudno to zrozumieć. Później w parku maszyn padły również niecenzuralne słowa. Takie akcje z pewnością nie powinny mieć miejsca.
CYTAT. - Chciałem przeprosić Pawła Przedpełskiego. Ta decyzja była zbyt pochopna i myślę, że mogłem to rozegrać nieco inaczej. Z pewnością to nadrobimy - powiedział Jacek Frątczak przed kamerą nSport+. Te słowa padły po kwietniowym meczu Get Well - MRGARDEN GKM (51:39). Wychowanek zespołu z Torunia nie krył swojego rozczarowania tym, że wystąpił tylko dwa razy z tym spotkaniu i potem był zastępowany przez Jacka Holdera. Eksperci po przeprosinach menedżera nie pozostawili na nim suchej nitki. Jak podkreślano, przełożony nie powinien sobie pozwalać na tego typu wypowiedzi w mediach. Dla samego zainteresowanego to była bolesna lekcja.
LICZBA - 1. Tylu punktów zabrakło Grupie Azoty Unii Tarnów, by utrzymać się w PGE Ekstralidze. Drużyna, która praktycznie przez wszystkich komentatorów przed sezonem była skazywana na porażkę, dzielnie walczyła o utrzymanie do samego końca rozgrywek. Ta sytuacja pokazała, że pozory mogą mylić i rzeczywistość weryfikuje siłę zespołu. Warto o tym pamiętać w kontekście Speed Car Motoru Lublin.