Ślączka mógł zostać w Orle. Wybrał Krosno, bo ma blisko do domu

Materiały prasowe / Wilki Krosno / Na zdjęciu: Janusz Ślączka
Materiały prasowe / Wilki Krosno / Na zdjęciu: Janusz Ślączka

Janusz Ślączka mógł nadal prowadzić Orła Łódź, ale ostatecznie przeniósł się do Wilków Krosno. Decyzja ta była podyktowana zwłaszcza bliską odległością od jego miejsca zamieszkania.

Doświadczony trener przez dwa ostatnie sezony pracował w Orle Łódź. I choć w tym roku prowadzona przez niego drużyna nie spełniła pokładanych w niej nadziei, bo zakończyła rozgrywki Nice 1.LŻ poza fazą play-off, to Janusz Ślączka nadal mógł opiekować się łódzkim zespołem.

- Rozmawiałem z prezesem Skrzydlewskim w sprawie przedłużenia współpracy ale przyszedł czas na zmiany i chciałem być bliżej domu. Poprzedni sezon był wyjątkowy niefortunny dla łódzkiego klubu. Wszystko to było związane ze stadionem i te problemy ciągnął się do dzisiaj, przez co Orzeł nie dostał licencji - tłumaczy Ślączka w rozmowie z Supernowosci24.pl.

Koniec końców jego nowym pracodawcą zostały Wilki Krosno i to krośnieńską drużynę doświadczony szkoleniowiec poprowadzi w przyszłym sezonie 2. Ligi Żużlowej. Celem będzie awans do fazy play-off, a na torze postarają się o to m.in. Andriej Karpow, Maciej Kuciapa, Edward Mazur czy Nicklas Porsing.

- O decyzji zadecydowała przede wszystkim bliska odległość do Krosna i oczywiście nowi ludzie, którzy stoją za tym projektem. Grześka Leśniaka znam dosyć długo, tak więc ten fakt również przekonał mnie przy podejmowaniu ostatecznej decyzji. Zresztą cały nowy projekt jest ciekawy i wszystkim zależeć będzie na zrobieniu jak najlepszego wyniku. Kibice na pewno tego oczekują, więc będziemy chcieli zrobić trochę niespodzianek. Jesteśmy dobrej myśli i liczymy na pomoc kibiców, bo tych w Krośnie zawsze było sporo niezależnie od wyniku - podkreśla Ślączka.

Dodajmy, że Ślączka, oprócz prowadzenia pierwszej drużyny, będzie też odpowiedzialny za pracę z młodzieżą.

ZOBACZ WIDEO: Co z następcami polskich skoczków? "Wyrwa może być widoczna"

Źródło artykułu: