W tym artykule dowiesz się o:
Przed tegorocznymi rozgrywkami PGE Ekstraligi grudziądzanie zapowiadali, że będą bili się już nie tylko o utrzymanie, a o play-off. Z planów wyszły jednak nici, bo drużyna Roberta Kempińskiego zakończyła sezon na szóstym miejscu. - Początek sezonu mieliśmy fatalny, ale nie poddawaliśmy się, ciężko pracowaliśmy i skończyliśmy go całkiem dobrze. Osobiście nie jestem z tego sezonu zadowolony. Wiem, że w przyszłym będzie lepiej - mówi Antonio Lindbaeck w rozmowie z gkm.grudziadz.net.
Szwed już kilka dni po ostatnim meczu ligowym MRGARDEN GKM-u w sezonie 2018 dogadał ze swoim pracodawcą warunki kontraktu na kolejny rok, a na początku okresu transferowego oficjalnie złożył podpis pod nową umową. Przyszły sezon będzie dla niego czwartym w żółto-niebieskich barwach. - Grudziądz stał się moim drugim domem. Fani, zarząd, sztab szkoleniowy GKM-u - oni wszyscy przyczynili się do tego, że czuję się tutaj świetnie, czuję się jak w domu. Chcę tutaj zostać tak długo, jak to możliwe - podkreśla szwedzki żużlowiec.
Szefostwo MRGARDEN GKM-u w okresie transferowym wzmocniło drużynę Kennethem Bjerre, a także dwoma juniorami: Patrykiem Rolnickim i Marcin Turowskim. Z Duńczykiem na pokładzie grudziądzanie w końcu mają na poważnie włączyć się w walkę o medale DMP. - Lubię Kennetha, znam go już od wielu wielu lat. Jest naprawdę świetnym żużlowcem, bardzo doświadczonym. Do tego zna praktycznie wszystkie tory w Polsce, więc powinien być bardzo ważnym, silnym elementem naszej drużyny. Myślę, że z nim w składzie mamy szanse na zrealizowanie naszego celu i awans do fazy play-off - uważa Lindbaeck.
Oprócz Lindbaecka, Bjerre i juniorów, w MRGARDEN GKM-ie w przyszłym sezonie pojadą też Krzysztof Buczkowski, Roman Lachbaum, Artiom Łaguta i Przemysław Pawlicki.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"
Czy wzmocniony GKM w przyszłym sezonie awansuje do play-off? 
na Instagramie 
na Facebooku 
Rozwiń odpowiedzi (1)
