Mateusz Szczepaniak nie skusił się na inne opcje. "Mam dużą chęć poprawy"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Lokomotiv. Mateusz Szczepaniak (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Lokomotiv. Mateusz Szczepaniak (kask niebieski)

Po zakończeniu sezonu Mateusz Szczepaniak był kuszony przez inne kluby, ale wybrał pozostanie w ROW-ie Rybnik. - Nie udało się wywalczyć awansu przeze mnie, więc chciałem zostać. Mam dużą chęć poprawy - zdradza żużlowiec.

W minionym sezonie ROW Rybnik nie zrealizował celu, jakim był awans do PGE Ekstraligi. Najpierw rybniczanie przegrali dwumecz finałowy Nice 1.LŻ, w którym okazali się gorsi od Speed Car Motoru Lublin, a następnie w spotkaniach barażowych ulegli Falubazowi Zielona Góra.

W barażu ze świetnej strony zaprezentował się Mateusz Szczepaniak, czym zwrócił na siebie uwagę innych klubów. 31-latek nie zamierzał się długo zastanawiać i wybrał pozostanie w dotychczasowej ekipie.

- Były różne propozycje, ale chciałem zostać. Naszym celem na ten sezon był awans, ale nie udało się go zrealizować i czuję, że po części przeze mnie - stwierdził żużlowiec.

Szczepaniak ma świadomość, że zawodził w pierwszej fazie rozgrywek, kiedy to "Rekiny" przegrały kilka ważnych spotkań. - To była kwestia sprzętu. Motocykle nie jechały tak jak powinny, a to pociągnęło mnie w dół mentalnie. Dobrze pod tym względem zrobiła mi lipcowa przerwa w rozgrywkach. Wtedy się odbudowałem, choć nie było idealnie, bo w finale w Lublinie znów zabrakło moich punktów - dodał.

Wychowanek pilskiej Polonii wierzy, że sezon 2019 będzie znacznie lepszy dla rybnickiej drużyny. - Mam dużą chęć poprawy. Chcę wywalczyć ten upragniony awans dla kibiców i prezesa Mrozka - zapewnił Szczepaniak, którego kuszono wizją powrotu w rodzinne strony. - Tak, była propozycja z Ostrowa - zdradził.

Doświadczony zawodnik w przyszłym sezonie nie zamierza już startować w brytyjskiej Premiership. Zapowiedział też, że jego sprzętem nadal będzie opiekować się ojciec. Szczepaniak planuje jednak na początku zakup nowych silników u jednego z zagranicznych tunerów, tak aby mieć większy wybór w parku maszyn.

ZOBACZ WIDEO Jakub Jamróg: Był taki rok, że widziałem pięć trupów

Źródło artykułu: