34-letni żużlowiec w sezonie 2018 był liderem Orła Łódź i notował niespełna 11 punktów na mecz. Tak dobra dyspozycja zaowocowała zainteresowaniem ze strony klubów PGE Ekstraligi. Norbert Kościuch jest łączony przede wszystkim z Get Well Toruń, ale jest też temat Speed Car Motoru Lublin.
Jan Krzystyniak nie kryje swojego zaskoczenia decyzją Kościucha. - Ona na pewno nie wyszła od niego samego. Pewnie pomogli mu działacze klubu, do którego przejdzie. Kościuch dobrze jechał w pierwszej lidze, ale czy tak samo poradzi sobie w Ekstralidze? Na pewno nie. To zupełnie inna bajka - podkreśla były żużlowiec i ekspert.
Ostatni raz Kościuch startował w Ekstralidze w sezonie 2006 jako zawodnik Unii Leszno. Nasz rozmówca pamięta żużlowca z tych czasów. - Rokował na dobrego ligowca. Aktualnie sprowadzenie go do ekstraligi to tylko takie łatanie dziury. Nie może być przecież typowany na lidera drużyny ekstraligowej. Oglądałem w minionym sezonie kilka turniejów z udziałem Kościucha i żużlowców z elity. Ten żużlowiec nie radził sobie z nimi, a przecież poziom Ekstraligi jest dużo wyższy niż jakichkolwiek turniejów. Norbert będzie miał zapewne mocno pod górkę - nie ma wątpliwości Jan Krzystyniak.
W latach 2007-2011 Kościuch startował w pierwszej lidze w barwach PSŻ-u Poznań, w latach 2012-2014 jeździł w GKM-ie Grudziądz, a w kolejnych w zespołach z Gniezna, Piły i ostatnio Łodzi.
ZOBACZ WIDEO Bilety na SGP w Warszawie - jak i gdzie kupić?
Efektem tego są bzdurne artykuły....za które pewnie Pan dostaje spore talary.
Cztery starty, jakieś 5 punktów i to już jest dobrze. Daj szansę chlopu, niech spróbuje, wrócić na dół zawsze można.