Speed Car Motor trafił do Ekstraligi w najgorszym momencie. Na dokładkę pojawiły się problemy z Lambertem

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc przed Robertem Lambertem
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc przed Robertem Lambertem

Speed Car Motor walczył o Martina Vaculika i Krzysztofa Kasprzaka, ale nic z tego nie wyszło. Sytuacja beniaminka na rynku transferowym robi się trudna. - Mają pieniądze, ale nie za bardzo jest je na kogo wydać - komentuje Sławomir Kryjom.

Przez moment wydawało się, że lublinianie będą w stanie pozyskać jedną armatę. Speed Car Motor miał zasilić Martin Vaculik, ale Słowak prawdopodobnie trafi ostatecznie wraz z Nickim Pedersenem do Falubazu Zielona Góra. - Trudno mi znaleźć armatę, która mogłaby zbawić Motor - mówi w rozmowie z naszym portalem były menedżer Unibaksu Toruń Sławomir Kryjom.

- Swoją drogą mamy paradoks. Beniaminkowi na pewno nie brakuje determinacji ani finansów. Są dobrze przygotowani, ale mogą nie mieć na kogo wydać pieniędzy - dodaje nasz ekspert i zauważa, że wybór na rynku transferowym jest naprawdę niewielki. W ostatnich dniach pojawił się na nim Grzegorz Zengota. Miejsca w PGE Ekstralidze cały czas szuka sobie Jakub Jamróg. Dostępny może być również Paweł Przedpełski. Ciągle nie wiadomo, co zrobi Kacper Woryna.

- Kolejny problem polega na tym, że nie wiemy, co będzie z Robertem Lambertem - zauważa Kryjom. Brytyjczyk do tej pory nie ogłosił, że zostaje w Lublinie na kolejny sezon. Czy to ostatecznie zrobi? Tego nie wiadomo. W środowisku coraz głośniej mówi się o tym, że Lambert wolałby spędzić kolejny sezon w pierwszej lidze. Rozmowy z zawodnikiem są cały czas w toku.

- Być może nie jest zawodnikiem, który mógłby uratować Ekstraligę dla Lublina. Jego przewaga polega jednak na tym, że dobrze zna lubelski tor. Motoru nie było dawno w najwyższej klasie rozgrywkowej i niewielu żużlowców tam ostatnio jeździło. Jestem trochę zdziwiony jego sytuacją, bo zawodnik powinien stawiać sobie coraz wyższe cele, żeby się rozwijać. Nie mam pojęcia, dlaczego Lambert nie jest zdecydowany na PGE Ekstraligę. W Lublinie by go raczej nikt na ławce nie posadził - tłumaczy Kryjom. Dodajmy, że kandydatem do zastąpienia Lamberta jest Mikkel Michelsen.

Speed Car Motor jest w tej chwili w kiepskiej sytuacji. To nie oznacza jednak, że działacze beniaminka już przegrali walkę. - Kontrakty można podpisać dopiero 1 listopada. Do tego czasu wszystko będzie teoretycznie możliwe. Znam Jakuba Kępę i wiem, że jest człowiekiem bardzo zdeterminowanym. Czuję, że w Lublinie coś jeszcze się urodzi - podsumowuje Kryjom.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Komentarze (287)
avatar
sympatyk żu-żla
12.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powyższy opis przyszłego beniaminka nie stawia w kolorach.Aby nie podzielił losów tak jak Tarnów w kolejnym sezonie. Zengota i Jamróg raczej sytuacji nie rozwiążą. 
avatar
AveMotor
12.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Odnośnie Vaculika i Nickiego Pedersena...
Paradoksalnie w Lublinie mogą odjechać więcej biegów w sezonie niż w ZG i więcej na torze zarobić.Nawet gdyby Falubaz wszedł do finału tj 18 spotkań,ty
Czytaj całość
avatar
Nikola Rospęk
12.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jezeli Lambert w 1 lidze to tylko klub z ktorego ma sponsora, wiecie jaki to klub? 
avatar
jaco
12.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zengota dołączył więc do Andreasa Jonssona, Mikkela Michelsena oraz braci Lampartów, którzy już wcześniej dogadali się w Lublinie. W tym momencie jedyne wątpliwości dotyczą Jakuba Jamroga, któ Czytaj całość
avatar
Darky
12.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łaguta ma jakąś umowę z Rybnikiem?