Żużlowiec MRGARDEN GKM-u ma za sobą udany weekend. W sobotę zajął czwarte miejsce w turnieju o Puchar Prezydenta Grudziądza, przegrywając lokatę na podium dopiero po biegu dodatkowym z Mikkelem Michelsenem. Dzień później Krzysztof Buczkowski rywalizował w memoriale Henryka Żyto w Gdańsku, plasując się na trzeciej pozycji.
- Czas przed zakończeniem sezonu staramy się wykorzystać do maksimum i jeździmy wszędzie, gdzie się da. Jestem zadowolony. Końcówka sezonu jest już dużo lepsza niż jego początek. Długo musiałem czekać na zwyżkę formy, ale cieszę się, że jest lepiej. To jest optymistyczne. Cieszę się, że w ostatnim czasie jest duża częstotliwość startów - mówi Buczkowski w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Zwyżka formy pod koniec sezonu to efekt m.in. współpracy z psychologiem. Wcześniej Buczkowski miał kłopot ze sferą mentalną. - Przede wszystkim muszę trochę "wyluzować" i myślę, że będzie dobrze. Uważam, że główny powód to dyspozycja psychiczna, ale od pewnego czasu jest dużo lepiej. Współpracuję z psychologiem, więc to też dużo mi daje. Teraz to podtrzymuję i jeżdżę jak najwięcej, żeby nabrać pewności siebie - tłumaczy Buczkowski.
Dodajmy, że w tegorocznym sezonie Buczkowksi wystąpił w 14 spotkaniach MRGARDEN GKM-u w PGE Ekstralidze, wykręcając w nich średnią biegową na poziomie 1,537. Taki wynik sklasyfikował go na 35. pozycji w rankingu najskuteczniejszych żużlowców rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku