Cash Broker Stal mistrzem Polski? Liczby przemawiają za nimi!

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz, Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz, Bartosz Zmarzlik

Wielu ekspertów postawiło krzyżyk na Stali w finałowej batalii z Fogo Unią. Liczby mówią jednak co innego. Gorzowianie doskonale radzą sobie na torze w Lesznie i nikogo nie powinno zdziwić, jeśli w niedzielę obronią skromną zaliczkę.

Niedzielna potyczka to będzie coś nowego dla Fogo Unii. Leszczynianie w tym sezonie jeszcze nie musieli odrabiać strat. W fazie zasadniczej zgarnęli wszystkie możliwe punkty bonusowe, notując dwie porażki (w Tarnowie i Częstochowie obie 43:47) i tyle samo remisów. Teraz będą musieli odrabiać straty z Gorzowa.

Cash Broker Stal z kolei doznała w tym sezonie aż pięciu porażek i tylko cztery dwumecze rozstrzygnęła na swoją korzyść, zgarniając punkty bonusowe. Nie to jednak jest najważniejsze, a fakt jak gorzowianie czują się na leszczyńskim obiekcie i jak w przeszłości wyglądały ich potyczki z Fogo Unią.

W tym sezonie będzie to drugie spotkanie tych drużyn na stadionie im. Alfreda Smoczyka. W pierwszym przypadku miejscowi pokonali rywala dość pewnie 48:42. Smaczkiem tamtego meczu był fakt, że oba zespoły przystąpiły do niego osłabione. Wśród miejscowych brakowało kapitana Piotra Pawlickiego, goście zaś stawili się bez Martina Vaculika. Która drużyna była mocniej osłabiona ciężko powiedzieć, bo spoglądając na średnie obu żużlowców w dalszej części sezonu, to Słowak punktował lepiej, ale to różnica zaledwie 0,04 punktu na wyścig.

Sami żużlowcy często podkreślają, że na bazie jednego spotkania ciężko wysnuwać wnioski. Przyjrzeliśmy się więc pojedynkom leszczyńsko-gorzowskim pięć sezonów wstecz. W tym okresie oba zespoły rywalizowały ze sobą sześć razy. Fogo Unia wygrała trzy razy na swoim obiekcie, ale też dwa razy musiała uznać wyższość Stali. W roku 2014 mieliśmy jedyny remis.

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat ani jedna, ani druga drużyna nie zdobyła w tym spotkaniach więcej niż 49 punktów. Właśnie tyle "oczek" wywiozła przed rokiem Stal z Leszna w pojedynku z Unią osłabiona brakiem Nickiego Pedersena. Co warte podkreślenia, średnio gorzowianie w ciągu analizowanych lat zdobywają w Lesznie 45 punktów. Tyle właśnie potrzebują w niedzielę. Ta liczba jasno pokazuje, że jeśli żużlowcy Stali utrzymają poziom prezentowany w meczach z Fogo Unią na ich obiekcie w ostatnich pięciu latach, to oni mogą się cieszyć ze złotych medali PGE Ekstraligi.

Podopieczni Stanisława Chomskiego wygrali pierwszy mecz dwoma punktami. Teoretycznie to oni są faworytem w meczu rewanżowym. Dodatkowo przemawiają za nimi ich historyczne wyniki w Lesznie, które przytoczyliśmy powyżej. Patrząc jednak szerzej, to leszczynianie notują świetny sezon i dwumeczu jeszcze nie przegrali. Sport jednak lubi płatać figle, a jak będzie tym razem, przekonamy się w najbliższą niedzielę.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: trofeum przechodnie

Źródło artykułu: