Coraz mniej czasu pozostało do ostatecznych rozstrzygnięć w PGE Ekstralidze i kibice już zacierają ręce na fazę play-off. Nie znamy jeszcze jednak par, które zmierzą się w półfinałach. Pod koniec rundy zasadniczej padają zawsze pytania o ewentualne układanie się pod rywala.
Zdaniem Wojciecha Dankiewicza w tym sezonie nie ma znaczenia, kto z kim pojedzie w półfinale. - Będzie liczyła się aktualna dyspozycja i szczęście. Ten sezon pokazuje, że nie ma słabych drużyn w czołówce. Wszystko się może wydarzyć - podkreśla były menedżer Polonii Bydgoszcz.
Nasz rozmówca przypomina, że w ubiegłym sezonie Fogo Unia Leszno po rundzie zasadniczej była czwarta, a w fazie play-off nie zaliczyła żadnej porażki. Z kolei Falubaz Zielona Góra z przytupem zajął pierwsze miejsce, a ostatecznie został bez medalu. W związku z tym w sezonie 2018 możemy spodziewać się wszystkiego.
- Żaden wynik nie będzie zaskoczeniem. Unia wcale nie musi wygrać wszystkiego do końca. Zwrócę uwagę, że Włókniarz bardzo fajnie się rozkręca. Być może będziemy świadkami finału Włókniarz - Unia i wcale nie jest powiedziane, że żużlowcy spod Jasnej Góry go nie wygrają - ocenia Dankiewicz.
Przypomnijmy, że pewni swego przed 13. kolejką są leszczynianie. Na pewno zajmą pierwsze miejsce w rundzie zasadniczej. Pewna udziału w fazie play-off jest również Cash Broker Stal Gorzów. O pozostałe dwa miejsca w półfinałach walczą jeszcze Betard Sparta Wrocław, forBET Włókniarz Częstochowa i Get Well Toruń.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku