Stal - Sparta: takie porażki bolą najbardziej (komentarze)

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: trener Rafał Dobrucki myśli nad taktycznymi posunięciami
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: trener Rafał Dobrucki myśli nad taktycznymi posunięciami

Gorzowska Stal okazała się minimalnie lepsza w pojedynku z Betardem Spartą Wrocław (46:44). Liderem gości był Maciej Janowski, jednak kapitanowi Sparty brakowało większego wsparcia ze strony kolegów.

Rafał Dobrucki (menedżer Betardu Sparty Wrocław): Gratulujemy gorzowianom. Pojechaliśmy bardzo słabo, trudno nawet powiedzieć, że ładnie przegraliśmy. Początek mieliśmy trudny, później nadgoniliśmy i w końcówce pogubiliśmy punkty. Chłopaki dali z siebie wszystko na tym trudnym, wymagającym torze. Gdybyśmy zrobili mniej niż 36 punktów, to chyba nie byłoby sensu zabierać się za play offy. Przegraliśmy dwoma punktami i takie porażki bolą najbardziej. Cieszy mnie dobra atmosfera w zespole. Każdy jechał na maksa i chciał dać z siebie wszystko. Cieszy kapitalna postawa Maćka Janowskiego. Gorzów to trudny teren i tym razem polegliśmy.

Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław): Na pewno ze swojej dyspozycji mogę być bardzo zadowolony. Nie zapominajmy, że są to zawody drużynowe. Zabrakło nam trzech punktów do zwycięstwa. Na pewno mieliśmy problemy ze startu na początku. Wydaje mi się, że to była największa przyczyna porażki. Było widać, że na dystansie nie było za wiele walki. Wywozimy na pewno dużo doświadczenia.

Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali Gorzów): Rywal wymagający. Wiadomo, że to jest przetarcie przed play offami. Cieszę się, że dowieźliśmy zwycięstwo w końcowej fazie. Też mieliśmy swoje problemy. Popełnialiśmy dużo błędów. W tej temperaturze trochę pogubiliśmy się z ustawieniami. Nie wszyscy są jeszcze w pełni zdrowia. Martin po 13. biegu doznał urazu splotu nerwowego, ale pojechał do końca. Można powiedzieć, że przed ostatnim wyścigiem powietrze trochę zeszło, bo wynik był rozstrzygnięty, a o bonusie nie mogliśmy marzyć. Postawiliśmy kropkę nad "i", jeżeli chodzi o awans do fazy play off. Czas pracuje na naszą korzyść, wyciągniemy wnioski z tej lekcji.

ZOBACZ WIDEO PGE IMME i gorące słońce letniego żużla

Bartosz Zmarzlik (Cash Broker Stal Gorzów): Na pewno było mega ciężkie spotkanie. Zapytano mnie przed meczem jak będzie, to mówiłem, że będzie wyrównanie do nominowanych. Nie pomyliłem się. Myślę, że mecz mógł się podobać, był zacięty i do ostatniego biegu. Myślę, że też po to kibice przychodzą. Na szczęście wygraliśmy. Cały czas z czymś walczymy. Koncentrujemy się i jedziemy dalej. W jednym biegu Maciek i Vaszek jechali wzorowo parą, nie szło ich minąć. Start zepsułem sobą, nie motocyklem i było po wyścigu. Maciek mnie umiejętnie blokował.

Źródło artykułu: