Polonia - Kolejarz: Walka o miejsce na przyszły sezon. Dla niektórych to pożegnanie (zapowiedź)

Już przed sezonem menedżer Jerzy Kanclerz zapowiadał, że będzie testował różnych żużlowców. Słowa dotrzymał i tak na torze ujrzeliśmy na przykład Jonasa B. Andersena, Andrieja Kobrina, Ondreja Smetanę, czy Michała Piosickiego. Tak naprawdę żaden z nich nie dał argumentów, by zostawić go w składzie. Duńczyk słabo pojechał na własnym torze z niezbyt wymagającym rywalem. Ukrainiec z kolei sportowo... nie pokonał żadnego przeciwnika. Smetana może nie zanotował jakiegoś fatalnego występu w meczu z Stalą Rzeszów, ale szału nie zrobił. Średnia Piosickiego w meczach wyjazdowych to 0 (słownie: zero) punktów na mecz.

Z różnych względów szansy nie otrzymali Patrik Buri, Zdenek Holub, Steven Mauer i Daniił Kołodinski. Dwóch pierwszych już na początku sezonu odniosło ciężkie kontuzje. Niemiec z kolei na zawodach krajowych przegrywał z kobietami, więc wystawienie go do składu w lidze polskiej byłoby strzałem w kolano. Życiowa tragedia spotkała zaś młodego Łotysza i nawet nie wiadomo, czy będzie on kontynuował karierę.

Jest jednak kilku, którzy się sprawdzili. Mowa oczywiście o Dimitrim Berge i Rene Bachu. Kreowani na liderów, takimi właśnie zostali. Bardzo pozytywnie należy również ocenić postawę Matica Ivacica i Valentina Grobauera, którzy są znacznie lepsi sportowo niż chociażby Kobrin i Smetana. To z pewnością żużlowcy, którzy zasłużyli na miejsce w składzie na kolejny sezon.

Zmartwieniem sztabu Polonii jest jednak polska część drużyny. Oskar Ajtner-Gollob prawdopodobnie nie do końca wie, czego chce i przeplata świetne mecze fatalnymi, totalnie pasywnymi występami. Damian Adamczak ma potencjał, ale brakuje mu regularności. Mikołaj Curyło z kolei chyba zbyt dużo już stracił przez dwa lata nieobecności w żużlu. Michał Piosicki u siebie potrafił zdobyć punkty, ale na wyjazdach prezentował się koszmarnie.

Do Bydgoszczy w niedzielę przyjedzie zespół, który sprawił Polonii srogie lanie na początku sezonu. Co jasne, gospodarze pałają żądzą rewanżu za tamten mecz. Goście stawią się w mocno okrojonym składzie i należy oczekiwać, że mogą wrócić bez punktów.

W szeregach Stainer Unii Kolejarza Rawicz zabraknie przede wszystkim leszczyńskiego zaciągu. Bartosz Smektała jedzie w barwach Fogo Unii Leszno, a Dominik Kubera jest kontuzjowany. Co za tym idzie, w PGE Ekstralidze wystąpi za niego Szymon Szlauderbach. Do pary z Wiktorem Trofimowem zatem mógłby wejść Tymoteusz Picz, ale ten też leczy uraz. Kacper Pludra nie ma jeszcze 16 lat, podobnie jak Krzysztof Sadurski. Ciekawe, na jaki ruch zdecyduje się sztab szkoleniowy gości.

W awizowanym składzie przyjezdnych nie ma Rafała Konopki, czyli zawodnika który akurat w Bydgoszczy z pewnością bardzo chciałby pojechać. W 2016 roku miał kontrakt w Polonii, ale nie przekonał do siebie działaczy, czym był bardzo sfrustrowany. Dobrym występem przy Sportowej mógłby pokazać swoją wartość. Motywacji z pewnością by mu nie zabrakło. Z kolei u gospodarzy niewiadomą jest nr 12, ale ze względów regulaminowych wiadomo, że musi być to Polak.

Spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie. Dla gospodarzy to szansa na udowodnienie, że potrafią wygrywać nie tylko z KSM-em Krosno, ale również z innymi. Goście z kolei chcą pokazać, że nie trzeba posiłkować się wzmocnieniami z PGE Ekstraligi, by być mocnym.

Awizowane składy:

Stainer Unia Kolejarz Rawicz
1. Ricky Wells
2. Arkadiusz Pawlak
3. Jaimon Lidsey
4. Richie Worrall
5. Damian Baliński
6. Wiktor Trofimow

Polonia Bydgoszcz
9. Oskar Ajtner-Gollob
10. Valentin Grobauer
11. Rene Bach
12.
13. Dimitri Berge
14. Tomasz Orwat
15. Mateusz Jagła

Początek meczu: godz. 17:00
Sędzia: Ryszard Bryła
Komisarz toru: Marcin Skabowski
Wynik pierwszego meczu: 62:28 dla Stainer Unii Kolejarza

Przewidywana prognoza pogody:
Temperatura: 25°C
Wiatr: 12 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1019 hPa

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław