Po wstępnym badaniu na stadionie, medycy zadecydowali, aby jak najszybciej przetransportować Emila Peronia do szpitala, gdzie stwierdzono, że doszło do poprzecznego złamania kości udowej w prawej nodze. W nocy z wtorku na środę 19-latek przeszedł operację. - Czuję się już całkiem dobrze. Jestem pod wpływem leków przeciwbólowych. A po znieczuleniu nie było żadnych problemów - krótko skomentował w rozmowie z WP SportoweFakty.
Początkowo mówiono o złamaniu dwóch kręgów, jednak drobne pęknięcia to prawdopodobnie pozostałości po eliminacjach do Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w Krośnie, gdzie również uczestniczył w groźnym wypadku. - Kręgosłup prawdopodobnie został uszkodzony podczas eliminacji MIMP. Na szczęście pozostały tylko drobne ślady pęknięcia - dodaje.
Podczas wtorkowych zawodów w Gdańsku doszło do aż 13 upadków na 21 biegów. Wychowanek Speed Car Motoru Lublin pamięta swój upadek, jednak nie jest w stanie powiedzieć, co się stało. - Pamiętam cały upadek, ale nie jestem w stanie powiedzieć, co się tam stało. Nie opanowałem motocykla, ale trzynaście upadków w tym samym miejscu nie były spowodowane jedynie błędami zawodników - stwierdza Peroń.
Kontuzja, którą odniósł Emil Peroń zakończyła jego obecny sezon. Młodzieżowiec póki co znajduje się jeszcze w gdańskim szpitalu, jednak pod koniec tygodnia powinien zostać przetransportowany do domu. - Sezon na pewno jest już zakończony, jak na razie wiem tylko tyle, że w piątek powinienem wrócić do Lublina i rozpocząć rehabilitację.
- Bardzo chciałbym podziękować wszystkim za słowa otuchy oraz rodzinie, która jest przy mnie - zakończył Emil Peroń.
ZOBACZ WIDEO Trudne momenty podczas ataku Bargiela na K2. Płonący kombinezon, problemy zdrowotne, zamieć