Mecz ze Stalą pokaże, czy kryzys mistrza Polski minął. Menedżer chce iść małymi krokami do przodu

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Unia Leszno. Piotr Pawlicki na czele
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Unia Leszno. Piotr Pawlicki na czele

Przed wakacyjną przerwą Fogo Unia przegrała dwa wyjazdowe spotkania, a liderzy złapali zadyszkę. Menedżer musiał tłumaczyć, skąd wziął się kryzys i jak zamierza z niego wyjść. Piątkowy mecz w Gorzowie ma pokazać, czy coś zmieniło się na lepsze.

Piotr Baron, menedżer Fogo Unia Leszno, nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy czołowi zawodnicy jego drużyny już wyjechali na prostą. - Cały czas pracujemy nad tym, by tak się stało - zapewnia Baron. - Jednak dopiero w trakcie piątkowego, wyjazdowego meczu ze Stalą Gorzów dowiemy się, w jakim miejscu jesteśmy. Na treningach wygląda to coraz lepiej, ale to liga jest prawdziwym weryfikatorem.

Leszczynianie mają w ten weekend dwa mecze. Z Cash Broker Stalą Gorzów jadą awansem (spotkanie 13. kolejki), a w niedzielę, zgodnie z rozkładem 11. kolejki, mają wyjazd do Zielonej Góry. Jeśli liderzy nadal będą w kryzysie, to Baron wdroży plan B. - Po tych spotkaniach są dwa tygodnie przerwy, więc będzie okazja, żeby wszystko dopieścić i nanieść niezbędne korekty - zauważa menedżer.

Dlaczego testy sprzętu wciąż trwają, skoro zawodnicy mieli prawie miesiąc przerwy na sprawdzenie silników? Po pierwsze z racji tego, że żadnemu z testujących nie udało się znaleźć satysfakcjonujących rozwiązań, gdy idzie o ustawienia. Po drugie,  pojawiają się czasami obsuwy, gdy idzie o kurierskie przesyłki. Serwisy i korekta u tunera to też nie jest coś, co robione jest od ręki. - Trzeba mieć kupę szczęścia, żeby w miarę szybko znaleźć satysfakcjonujące rozwiązania sprzętowe - komentuje Baron.

Menedżer mistrza Polski ma jednak nadzieję, że mimo kłopotów, dwa najbliższe mecze poukładają się po myśli jego zespołu. - Dużo pracy wykonaliśmy i to powinno zaprocentować - stwierdza. - Zresztą to nie tak, że tylko rywale są zdeterminowani, bo my też chcielibyśmy utrzymać swoją pozycję w tabeli. Jak się nie uda to trudno. Z czwartego miejsca też można zrobić tytuł, o czym przekonaliśmy przed rokiem. Zresztą czasami lepiej iść do przodu małymi krokami.

ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra

Komentarze (22)
avatar
Gekon
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rozumiem, że prawie miesiąc przerwy jak nie przyniesie polepszenia wyników Unii Leszno (hipotetyczne dwie kolejne porażki), to dwa tygodnie po meczu z Falubazem nagle wystarczą żeby zrobić dobr Czytaj całość
avatar
kompozytor
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
passa pastuchów spod leszniewa sie skończyła. Tera z czas na łzy. 
avatar
Paladyn
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Nie ma znaczenia na którym miejscu skończą leszcze.
Ważne jest to że Sparta zmasakruje leSzczochów w wielkim finale. 
avatar
Leszno-1938
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
kryzys był związany z wyborem rywala w półfinale :) 
avatar
uniatomy
26.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To co by Unia musiała zrobić żeby nie byc w kryzysie? Wygrać w Gorzowie? Jeśli przegra 2-6 pkt to kryzys jest dalej? Panie O. To jest Stal i jedzie u sibie jest faworytem w Czewie porażka 4 Czytaj całość