Ból głowy w Rybniku. Bewley niesłusznie odstawiony od składu?

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Daniel Bewley

Sztab szkoleniowy ROW-u Rybnik ma trudny orzech do zgryzienia. W awizowanych składzie na mecz w Gnieźnie nie znalazł się Daniel Bewley, który ostatnio zdobył przecież komplet punktów.

Rybniczanie mają teraz kłopot bogactwa. Do Gniezna pojedzie prawdopodobnie wypożyczony niedawno Andrzej Lebiediew. Łotysz zajął miejsce Daniela Bewleya, który przecież zrobił ostatnio szalenie dobre wrażenie. W szerokim składzie jest jeszcze Craig Cook, który też przecież nie zawiódł ROW-u Rybnik. Przy takiej konkurencji Brytyjczykowi będzie niezwykle trudno wskoczyć już do meczowej ekipy. - Jest ból głowy. Kadra jest szeroka i mocna. Chciałbym, żeby walki na żyletki nie było podczas treningów. Chcę, by skład się wykrystalizował i nie było roszad co spotkanie. Mam nadzieję, że wkrótce się to stanie - powiedział kierownik ROW-u, Jarosław Dymek.

W awizowanym składzie na piątkowy mecz w Gnieźnie pojawił się ponownie Andriej Karpow, który w ostatnim spotkaniu znacznie przegrywał na trasie z Bewleyem. W Rybniku mają jednak obawy, czy 19-letni Brytyjczyk poradziłby sobie na torze, na którym nie miał jeszcze okazji startować.

- Obserwując Bewleya podczas meczów na angielskich torach szczerze powiem, że spodziewałem się takiego występu. Może nie aż tak, że liczyłem na komplet. Wyszło jednak tak, że debiutował z teoretycznie łatwiejszym przeciwnikiem. Może to zadanie było nieco ułatwione. Pokazał, że stać go na wiele. Czekaliśmy wspólnie z prezesem Mrozkiem, żeby młody przegrał start i dał show. Zrobił to w ostatnim biegu - oznajmił kierownik.

Szansę startu w Gnieźnie dostanie także prawdopodobnie Mateusz Szczepaniak. W ostatnim meczu zawiódł bowiem Artur Czaja, który na tle swoich kolegów z drużyny wyglądał mizernie. - Niestety jego dwa pierwsze były wolniejsze, więc został zmieniony przez juniora. Trzeba dawać młodym w takich meczach okazję do rozjeżdżenia. Trzeba myśleć o dobru całej drużyny, a nie tylko o jednostkach - zakończył Dymek.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku

Źródło artykułu: