Do piętnastego biegu starcie Get Well Toruń z forBET Włókniarzem Częstochowa trzymało w napięciu kibiców. Kwestię punktu bonusowego rozstrzygnął na korzyść gospodarzy Chris Holder, który na dystansie zdołał pokonać Fredrika Lindgrena. Jedenaście "oczek" i bonus starszego z australijskich braci musi cieszyć fanów z Torunia, gdyż ostatnio jego forma była mocno nierówna.
- Świetne spotkanie w naszym wykonaniu. Tor był o wiele lepszy, w końcu dostaliśmy taką nawierzchnię, na jakiej wcześniej ciężko trenowaliśmy. Bardzo potrzebowaliśmy punktów, więc ten bonus ma dla nas ogromne znaczenie. Liczę na to, że ta pewność siebie, którą zbudowaliśmy zaprocentuje w kolejnych meczach - przekonuje Chris Holder.
Byłego kapitana Get Well uradowała także postawa Nielsa Kristiana Iversena, który powrócił po operacji barku i był bardzo ważnym ogniwem torunian (8+1). - Świetnie się spisał. Widać było u niego, że wróciła prędkość w motocyklach. Podkreślam to jeszcze raz, ciężko trenowaliśmy w podobnych warunkach torowych. Fajnie, że pokazaliśmy jak mocny zespół potrafimy stworzyć - mówi Australijczyk.
Dobra forma domowa Chrisa Holdera to dobry zwiastun, ale teraz potrzebne będzie przełożenie tej postawy na mecze wyjazdowe. Najbliższy to konfrontacja z Fogo Unią Leszno. Podopieczni Piotra Barona przegrali swój pierwszy mecz w PGE Ekstralidze, ale to nadal oni pozostają faworytem meczu z torunianami.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po wrocławsku
Uważam,że ci "eksperci" ,którzy swoimi przewidywaniami mocno odbiegają od rzeczywistości Czytaj całość