"Make America Grin Again". Team Hancocka i Haja wsparł reprezentację USA

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Greg Hancock ma być gwiazdą Ligi Diamentowej
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Greg Hancock ma być gwiazdą Ligi Diamentowej

Amerykanie w Speedway of Nations będzie reprezentować duet teamu Hancock Haj Grand Prix, który nawiązał współpracę z kadrą USA i menadżerem Lance'm Kingiem. W parze z powracającym do kadry Gregiem Hancockiem wystąpi Luke Becker.

Dla 18-latka start w SoN nie będzie debiutem na arenie międzynarodowej. Luke Becker miał już okazję startować w Drużynowym Pucharze Świata, choćby przed rokiem, gdy Stany Zjednoczone dotarły do barażu w Lesznie. Z młodym żużlowcem wiązane są duże nadzieje. Greg Hancock, który w 1998 roku razem z Billy'm Hamillem wygrał finał Drużynowych Mistrzostw Świata w Vojens (także w formie par), nie może już doczekać się wspólnej jazdy ze znacznie młodszym rodakiem.

- Jako HHGP nawiązaliśmy współpracę z Teamem USA, dzięki czemu wspólnie będzie jeździć Luke i ja. To dla mnie ekscytująca sprawa. Luke jest już ze mną od paru miesięcy. Jeździ i uczy się, a okazja do wspólnej jazdy z nim była jedną z tych, jakich nie chciałem przegapić. Jest przed nim wielka przyszłość i myślę, że czeka go kolejny wielki krok w rozwoju, więc można się spodziewać tylko najlepszego - mówi Hancock.

47-letni Amerykanin wraz z Rafałem Hajem postanowili pomóc Lance'owi Kingowi, który mógłby mieć problem w ogóle przystąpić z kadrą do jazdy w Speedway of Nations. - Już wcześniej tłumaczyłem, dlaczego nie jeździłem w poprzednim sezonie, ale po rozmowie z Lance'm myślę, że jesteśmy na właściwej drodze, sprawy idą naprzód i chcę znów być częścią kadry. Lance postawił sprawę jasno, że drużyna potrzebuje wsparcia, aby w ogóle móc wystąpić. Wtedy moja głowa zaczęła pracować i myśleć, w jaki sposób mogę pomóc. Zaproponowałem, żebyśmy wystartowali jako team i dzięki temu sprawy poszły do przodu - przyznaje w rozmowie ze speedwaygp.com Hancock.

King nie ukrywa, że bez wsparcia finansowego Hancock Haj Grand Prix reprezentacja USA nie byłaby zdolna wziąć udział w SoN. - To od zawsze stanowiło pewien problem, że ciężko finansowo byłoby nam startować i istniało pewne ryzyko, że wycofamy się z jazdy. Wtedy zaangażowali się Greg i Rafał i mówiąc szczerze to bez HHGP prawdopodobnie byśmy nie startowali. Mamy w stosunku do nich wielki dług wdzięczności. To świetna sprawa, że nie tylko bierzemy udział, ale będziemy też poważną konkurencją dla innych. Postaramy się o jakiś dobry wynik - mówi King.

Hancock zapewnił, że Becker otrzyma wsparcie, by zespół USA mógł powalczyć o jak najlepszy wynik. - Kocham jeździć dla mojego kraju. Czasami nie wyglądało to w porządku, ale Lance pracował naprawdę ciężko nad dojściem do poprawy i zasługuje za to na wielkie słowa uznania. Mamy świetnych partnerów i mój team odegra w tym dużą rolę. Luke będzie jeździł na naszych motocyklach i korzystał z pomocy naszych mechaników, co daje nam większe szanse na dobry wynik - zapowiada Kalifornijczyk.

Przypomnijmy, że Amerykanie wystąpią 2 czerwca w barażu w Teterowie, gdzie pojadą przeciwko drużynom Niemiec, Danii, Rosji, Łotwy, Słowenii i Ukrainy. Awans do dwudniowego finału we Wrocławiu (8-9 czerwca) wywalczą trzy najlepsze zespoły.

ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Betard Sparty Wrocław zdominują Speedway of Nations

Komentarze (1)
avatar
znawca_tematu
24.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zależy jak Duny i Rosja potraktują ten turniej, jeśli poważnie to USA walczyć będzie o awans z Łotwą. Słowenia bez szans, bo Zagar za słaby żeby pociągnąć ich wynik. Becker fajnie się zaprezent Czytaj całość