Podczas spotkania z Fogo Unią Leszno (37:53), Rune Holta po raz kolejny blokował Daniela Kaczmarka. To dziwne zachowanie doświadczonego żużlowca, zważywszy na to, że już wcześniej było mu to wypominane. - Wiem o tym i już nawet się tym nie przejmuję. Zauważyłem, co trzeba robić w biegu z Rune. Muszę się dostosować. Po czwartym biegu musieliśmy wyjaśnić sobie pewne kwestie, ale wszystko odbyło się spokojnie. Choć nie wiem, co krzyczał do mnie po biegu - ocenił sytuację junior Get Well Toruń.
Sam mecz był wybitnie jednostronnym widowiskiem. Wystarczy wspomnieć, że to najwyższa w historii Motoareny porażka gospodarzy. - Było naprawdę słabo. Rywal nie ma znaczenia, bo każdego można pokonać. Nie ma co tłumaczyć się torem. Przyjeżdżają goście i od razu są dopasowani. Tak nie może być - powiedział Daniel Kaczmarek.
Obok Jasona Doyle'a, to właśnie 21-latek był najjaśniejszą postacią swojej drużyny. Starał się i walczył, czego nie można powiedzieć o niektórych jego kolegach. - Zawaliłem pierwszy i ostatni bieg. Zmiana motocykla to był dobry wybór. Szkoda, że w 14. biegu pojechałem po tak długiej przerwie. Ciężko było się dostroić - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Betard Sparty Wrocław zdominują Speedway of Nations
O to Holta miał pretesje i słusznie.