O ile wygrana Fogo Unii Leszno większą niespodzianką nie była, o tyle rozmiary zwycięstwa mogły szokować. Mistrzowie Polski na wyjeździe zdobyli aż 62 punkty, nie dając MRGARDEN GKM-owi Grudziądz najmniejszych złudzeń na korzystny wynik.
- Zimna głowa i dobre spasowanie były kluczem do tak wysokiego zwycięstwa. Od początku odczytaliśmy tor, co pomogło nam wygrywać biegi. Był on twardy, ale po równaniach i polaniu go wodą robiło się "lodowisko" i znowu trzeba było szukać ustawień. Nasze okazały się trafione i dały w efekcie dwa punkty - mówi Emil Sajfutdinow w rozmowie z "leszczynskisport.pl".
Fogo Unia w tym sezonie nie zaznała jeszcze goryczy porażki. Byki są w niesamowitym gazie, udowadniając tym samym, że są głównym faworytem do mistrzostwa Polski w sezonie 2018. Póki co w szeregach leszczynian nie ma jednak hurraoptymizmu.
- Przed nami jeszcze długa droga. Teraz triumfujemy, ale w następnym meczu może być inaczej. Poza tym, rywalowi trafił się słabszy dzień, co na pewno ułatwiło nam zadanie. Nie możemy jednak spocząć na laurach. Musimy być cały czas skupieni i pracować, bo samo nic nie przyjdzie - tłumaczy Sajfutdinow.
Kolejnym rywalem Fogo Unii Leszno będzie Falubaz Zielona Góra. Spotkanie na stadionie im. Alfreda Smoczyka odbędzie się w najbliższy piątek.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczu