[tag=46240]
Rufin Sokołowski[/tag] jest zdania, że mistrzowie Polski z sezonu 2017 poniosą w rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi maksymalnie dwie porażki. Nie sądzi, by mieli w ten weekend uznać wyższość MRGARDEN GKM-u Grudziądz.
- Unia pojedzie tam jak po swoje i po prostu wygra. Moim zdaniem niewiadomą jest tylko to czy goście rozstrzygną ten mecz przed czternastym wyścigiem, czy dopiero w biegach nominowanych - stwierdza Sokołowski.
Były prezes Unii pokusił się zresztą o bardzo obrazowe porównanie. - Seniorzy z Leszna to czwórka szerszeni i jedna osa. Do tego dochodzą dwa szerszenie na pozycjach juniorskich. Tymczasem GKM ma może dwa szerszenie. Reszta drużyny to osy i komary. W takim przypadku zagryzionym musi być nie kto inny, jak zespół gospodarzy - przekonuje.
W przeszłości Fogo Unii jeździło się w Grudziądzu ze zmiennym szczęściem. Podczas nieudanego sezonu 2016 leszczynianie pojechali tam tak słabo, że stracili nawet punkt bonusowy. Czy i tym razem GKM może zaskoczyć ich torem? - Nie sądzę. Gospodarze na pewno czegoś spróbują. Podejrzewam, że tor będzie niezwykle twardy i osłabią silniki na zapłonie. Grudziądzanie mają jednak do czynienia z rywalami z najwyższej półki, którzy z niejednego pieca chleb jedli. Może zaskoczą Kurtza, ale nie Hampela i Sajfutdinowa. Porażka Unii w sobotę byłaby dla mnie sensacją - kwituje Sokołowski.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018