Oskar Fajfer kapitanem z prawdziwego zdarzenia. Duńczycy z Wybrzeża już dostali po uszach

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Oskar Fajfer
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Oskar Fajfer

Od tego sezonu Oskar Fajfer jest kapitanem Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Ta rola jest bardzo ważna dla żużlowca, który nawet w wysoko wygranym meczu z Arge Speedway Wandą Kraków miał uwagi do kolegów z zespołu.

W niedzielę Zdunek Wybrzeże Gdańsk rozgromiło rywala aż 64:26 i zostało pierwszym liderem Nice 1.LŻ. Oskar Fajfer zwrócił kolegom uwagę na to, że nawet w wysoko wygranych spotkaniach należy patrzeć do kolegów. Ta lekcja może być niezwykle istotna w kontekście kolejnych spotkań, w których gdańszczanie zmierzą się z innymi rywalami do awansu.

- Jako kapitan dałem dwie "zrąbki" Mikkelowi Michelsenowi i Andersowi Thomsenowi za ich jazdę, że nie do końca patrzyli na juniora, Dominika Kossakowskiego. Mogli dwa razy dojechać na 5:1, wystarczyło tylko delikatnie przymknąć gaz, by wjechał pierwszy po dużej. To by ułatwiło mu sytuację, a prawie wylądował na bandzie i musiał się ratować. Dostali po uszach i to lekcja na przyszłość. Fajnie, że mogliśmy to przetestować teraz - powiedział kapitan Zdunek Wybrzeża.

Fajfer wierzy w to, że uwagi trafiły na podatny grunt. - Mam nadzieję, jak tak nie będzie to trzeba będzie lać ich pasem - zaśmiał się żużlowiec. - Mówiąc już poważnie, myślę że do nich to trafiło. Ja sam w 13. biegu pokazałem jak się czeka na kolegę z zespołu. Dopiero jak minął mnie Mikkel Bech, skupiłem się na jeździe, bo wiedziałem że jak wejdę pierwszy w łuk, to mu utrudnię. Nie tędy droga - dodał.

Zdunek Wybrzeże pokazało siłę, jednak na weryfikację dopiero przyjdzie czas. - Nie brałbym tego wyniku tak na serio, bo była to inauguracja. Zobaczymy co się będzie działo później - przyznał zawodnik, który odniósł się też do słów ekspertów odnośnie problemów gdańszczan z polskimi seniorami. - Ja do ekspertów mam parę słów, ale to dopiero po sezonie, jak wypali mój plan. Na razie jeszcze nie jechałem na sto procent. Musimy dalej trenować ostro i nie popaść w uśpienie. Należy zachować czujność - przestrzegł Oskar Fajfer.

Pierwsza okazja do sprawdzenia się z mocniejszym rywalem już w najbliższy weekend, kiedy gdańszczanie pojadą do Piły. - Będzie to mecz na obcym terenie i pierwszy sprawdzian naszej siły rażenia. Na razie wszyscy się wjeżdżają, a sezon jest długi. Każdy będzie chciał jak najlepiej, ale z taką myślą, by jechać z głową - podsumował Fajfer.

ZOBACZ WIDEO Ronaldo znów trafił. Atletico nie dało się ograć w derbach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (6)
avatar
yes
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
są jeszcze ważniejsze osoby/stanowiska 
avatar
sympatyk żu-żla
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zobaczymy jak Gdańskowi będzie się wiodło w kolejnych meczach. 
avatar
prodrive11
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Fajka do jednak lubi ''przykozaczyć''. Pamiętam jak jeszcze niedawno Kościucha do okulisty wysyłał ;-D 
avatar
szprot
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Prowadź wodzu! Lać stare baby! 
avatar
omen
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Michelsen nie patrzył na kolege z druzyny?! Nie mozliwe!
Chyba lekcja z Tarnowa nic go nie nauczyla. Oskar Ty lepiej uwazaj bo nastepnym razem nie dosc ze nie zaczeka na Ciebie to jeszcze w
Czytaj całość