Mistrzowie Polski już w sobotę rozpoczną rywalizację w nowym sezonie PGE Ekstraligi. Na początek zmierzą się z Betardem Spartą Wrocław, z którą w ubiegłym roku walczyli w finale rozgrywek. Ze Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu Byki mają bardzo dobre wspomnienia, bo właśnie na tym obiekcie we wrześniu 2017 roku świętowali złote medale DMP.
- Nie można porównywać tych dwóch spotkań, bo to dopiero początek sezonu. Jedziemy zmotywowani do Wrocławia. Drużyna jest przygotowana. Przede wszystkim w ostatnich sparingach przygotowywaliśmy naszych juniorów do tego, żeby mogli bez kompleksów ścigać się z seniorami. Te ostatnie test-mecze, gdy Bartek Smektała i Dominik Kubera z powodzeniem zastępowali starszych kolegów, można uznać za sukces - przyznaje w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl Piotr Baron.
Wspomnianych przez trenera Fogo Unii Leszno Bartosza Smektałę i Dominika Kuberę na początku sezonu czeka trudne zadanie. Młodzieżowcy będą musieli załatać dziurę po kontuzjowanym Piotrze Pawlickim. - Piotr to facet, którego nie da się zastąpić. Nasi juniorzy bardzo mocno popracowali, żeby chociaż odrobinę zniwelować brak Pawlickiego na początku sezonu i będziemy próbowali to zrobić we Wrocławiu - mówi Baron.
Piotr Pawlicki ma wrócić na tor pod koniec kwietnia. Trener Fogo Unii zapewnia, że mistrzowie Polski będą cierpliwie czekali na 23-latka, by ten w pełni zaleczył kontuzję nogi. - Jak będzie zdrowy, to wróci. Jak znam Piotra, to przy tej ładnej pogodzie pewnie siedzi w domu, nogami przebiera i lada dzień będzie chciał wsiąść na motocykl. My absolutnie go nie poganiamy, bo zdajemy sobie sprawę, że w zeszłym sezonie, kiedy było trzeba, to jechał ze złamaną nogą dla nas. Wiem, że jak Piotr będzie gotowy to wróci i wróci silniejszy. Też nie chcę, żeby na torze go coś bolało i wystąpiły jakieś komplikacje. Ten sezon dopiero się zaczyna, a nie kończy - komentuje Baron.
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!