Wychowanek częstochowskiego klubu zapytany przez dziennikarza Radia FON o bieg młodzieżowy w tej rywalizacji, bez ogródek odpowiedział: - Muszę go wygrać. Czuję się odpowiedzialny, wiem, że mogę, wiem, że potrafię, więc muszę ten wyścig zwyciężyć.
Co ciekawe, w klubie z Częstochowy nikt na niespełna 20-letniego żużlowca nie nakłada presji. To po nim samym widać wielką motywację i chęć zdobywania punktów. Już podczas prezentacji drużyny mówił, że indywidualnie nie stawia przed sobą celów, bo najważniejsze jest dla niego skupić się na jeździe w zespole Włókniarza. W środowym sparingu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk zaprezentował się bardzo dobrze. Zdobył 8 punktów i bonus w czterech startach. Mogło być lepiej, gdyby nie podniosło mu motocykla w odsłonie, w której był ostatni. Wówczas wyprzedził już Michała Szczepaniaka i zapowiadało się na dwucyfrowy rezultat z jego strony.
O ile o Gruchalskiego częstochowianie mogą być spokojni, o tyle problem jest na pozycji drugiego młodzieżowca. W sparingach był nim Bartosz Świącik, pozostali juniorzy, czyli Adrian Woźniak, Adrian Bialk i Mateusz Świdnicki, rywalizowali między sobą w wyścigach treningowych. W związku z tym można było przypuszczać, że w Grudziądzu pojedzie Świącik, jednak ostatecznie Marek Cieślak postawił na Woźniaka.
Rywalami młodzieżowców Lwów w niedzielnym starciu w Grudziądzu będą najpewniej Kamil Wieczorek i Dawid Wawrzyniak. Początek spotkania zaplanowano na 16:30.
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!