W piątek Speed Car Motor Lublin odjechał pierwszy sparing w tym roku, przegrywając w Częstochowie z miejscowym forBET Włókniarzem 29:49. Za dwa dni zespół prowadzony przez Dariusza Śledzia czekali kolejny sprawdzian, tym razem z drużyną z najniższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W poniedziałek lublinianie zmierzą się na wyjeździe z OK Kolejarzem Opole.
- W poniedziałek jedziemy na sparing do Opola, ale przede wszystkim z nadzieją patrzymy na prognozy, które pozwolą nam potrenować u siebie - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Śledź, który nie ukrywa, że jego podopieczni nie są jeszcze gotowi do rywalizacji w Nice 1.LŻ.
Speed Car Motor ligowe zmagania zainauguruje 8 kwietnia, gdy do Lublina przyjedzie jeden z faworytów do wygrania rozgrywek - Orzeł Łódź. Tymczasem zespół z województwa lubelskiego nie miał jeszcze choćby jednej okazji, by potrenować na swoim torze.
- Będziemy robić wszystko, żeby 8 kwietnia tor nadawał się do jazdy. Moim zdaniem, biorąc pod uwagę ostatnie opady śniegu, nie jest on w aż tak złym stanie. Ale jest tak przyczepny, że nie chcemy ryzykować kontuzji. Cierpliwie czekamy na to, co przyniosą kolejne dni - komentuje Jakub Kępa, dyrektor sportowy Speed Car Motoru.
ZOBACZ WIDEO Kapitalne ściganie na torze w Daugavpils!