Po raz pierwszy Kamil Brzozowski trafił do Ostrowa w 2014 roku, przyczyniając się do awansu ŻKS Ostrovia do pierwszej ligi. Przez kolejne dwa sezony wychowanek Stali Gorzów zdobywał punkty dla Wybrzeża Gdańsk, by na ubiegłoroczne rozgrywki ponownie związać się z klubem z Ostrowa.
- Bardzo zaaklimatyzowałem się w Ostrowie i na ten moment nie wyobrażam sobie startów w innym klubie. Nie chodzi o żadne finanse, a o cały klimat, który został od podstaw zbudowany. Gdy jadę do Ostrowa, to mam uśmiech na twarzy. Wielu kibiców przychodzi na nasze mecze, przeważnie około pięciu tysięcy, a na lepsze spotkania jest jeszcze więcej fanów. Sport jest w Ostrowie popularny, a dla tych kibiców aż chce się jeździć - mówi Brzozowski w rozmowie z wlkp24.info.
TŻ Ostrovia zakończyła sezon 2017 na etapie półfinału, przegrywając w nim ze Speed Car Motorem Lublin. Kamil Brzozowski był krajowym liderem ostrowskiej drużyny w ubiegłorocznych rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej, więc nic dziwnego, że szefostwo chciało przedłużyć z nim kontrakt. Działacze dopięli swego i żużlowiec podpisał z TŻ Ostrovia umowę na najbliższy sezon.
- Naszym celem jest awans do pierwszej ligi. Nie ukrywam, że bardzo mi na tym zależy. Zawsze wszystkim mówię, by na święta czy urodziny życzyli mi awansu z TŻ Ostrovia. To priorytet na najbliższy sezon, reszta schodzi na bok - komentuje Brzozowski.
ZOBACZ WIDEO Z 1:5 na 4:2. W finałowym biegu na Motoarenie działo się!