Mrozek królem ostatniego dnia transferów. Fricke w Sparcie Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Max Fricke oczekuje wyjazdu na tor
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Max Fricke oczekuje wyjazdu na tor
zdjęcie autora artykułu

Rok temu Krzysztof Mrozek dostał przelew w wysokości 120 tysięcy złotych za Kamila Wieczorka. Teraz, w ostatnim dniu okienka transferowego, zrobił jeszcze lepszy interes. Sparta zapłaciła za Maxa Fricke'a ponad 300 tysięcy.

Australijczyk miał nadal ważną umowę z ROW-em Rybnik, ale było praktyczne pewne, że zmieni swojego pracodawcę. Nie wyobrażał sobie bowiem jazdy na zapleczu PGE Ekstraligi. Prezes Krzysztof Mrozek nie zamierzał oczywiście oddać Maxa Fricke'a za darmo i oczekiwał za niego 360 tysięcy złotych.

Betard Sparta Wrocław nie podała do publicznej wiadomości ile wyniosła kwota transferu. Można jednak śmiało zakładać, że ponad 300 tysięcy. Umowa zawodnika ważna będzie przez dwa lata.

Wrocławska drużyna będzie miała w najbliższym sezonie duże pole manewru, bo Fricke może startować pod numerami 8 i 16. Warto zresztą napomnieć, że wcześniej do wicemistrzów Polski przyszedł też Gleb Czugunow. Luka po odejściu Szymona Woźniaka została więc wypełniona.

Sparta to nie jedyny klub, który zabiegał o Fricke'a. Interesował się nim Get Well Toruń, ale temat ten szybko upadł. Dłużej zabiegał o niego Ekantor.pl Falubaz. Jak wspominaliśmy, prezes zielonogórzan wysyłał zawodnikowi kuszące mms-y zawierające zdjęcia Ferrari.   Na transferze Fricke'a zyskuje kadrowo Sparta, a finansowo ROW Rybnik. Prezes Krzysztof Mrozek zrobił jeszcze lepszy interes niż przed rokiem. Wówczas oddał za 120 tysięcy złotych juniora, Kamila Wieczorka, na którego skusił się MRGARDEN GKM Grudziądz.

ZOBACZ WIDEO Jakub Świerczok: Swoją grę oceniam średnio

Źródło artykułu: